Ten film jest po prostu „głupi”. Nonsens „goni” nonsens. Gdyby to była chociaż parodia, ale nie. Oni tak ma serio wgrywają wirusy komputerowe przy pomocy emitera jakichś fal „elektromagnetycznodźwiękowoświetlnych” (widzialnych), które „fajczą” hardware i mózg jednocześnie – kurde! Teraz „ja boja sie” computera i monitora - myszka mnie ugryzie, klawiatura porazi prądem a monitor przez oczy wypali mi mózg (szare komórki się zlasują). Dobrze, ze zrezygnowałem z zakupu zestawu VR. Ciekawe dlaczego USAowcy robiąc film w konwencji SF (Science Fiction) serwują nam totalnie bezsensowne „fiction” olewając (też totalnie) „science”?? Głupot jest tu tak wiele, że 4/10 to i tak za dużo.