Moja recenzja nie pretenduje do miana obiektywnej, już chociażby dlatego, że otrzymałem
zaproszenie na pra-pramierę. Ale co tam - skomentuję. Na pra-premierę jechałem z
mieszanymi odczuciami. Po pierwsze komendia to nie jest tak do końca mój gatunek, po
drugie - wcześniejsze produkcje Abelarda Gizy to produkty mocno niszowe. Pierwsze 5 minut
filmu bez szału, powiedziałbym polski standard sitcomowo-komendiowy. Ale z każdą kolejną
minutą zapominałem, że grają ludzie których mniej lub bardziej kojarzę z kabaretem, stand-
upem itd. Wciągnąłem się, śmiech nie schodził mi z ust, przechodząc chwilami w śmiech
duszący i w śmiech histeryczny. I tak minął cały film... i się skończył... o kurcze szkoda...
obejrzałbym jeszcze. Było fajnie, było śmiesznie, chyba o to chodzi w komedii. I dylemat - ile
gwiazdek dać na filmwebie - jeśli da, 7-8 to przecież dam tyle co niektórym hollywódzkim
produkcjom. Ale przecież to teatr kilku aktorów w jednej scenografii, nie wypada oceniać tak
jak hollywood. Obejrzałem kilka dni potem America's Sweethearts. które zapodziały się gdzieś
na dysku. Pomyślałem - ok bez porównań, Szymon Jachimek to nie John Cusack, Ewa
Błachnio to nie Catherine Zeta-Jones. Obejrzałem film... ku...wa nie ma się czego wstydzić
wolę poczucie humory Abelarda Gizy. Wolę Szymona, Ewę, Kacpra. Julię i Karolinę. W
Gdańsku śmiałem się do łez, na America's Sweethhearts wynudziłem się i tyle. Daję 8
gwiazdek. Na koniec o aktorach - tych których znam oceniać nie będe bo byłoby nieuczciwie -
powiem tylko Karolina Wróbel jest EXTRA, jest autentyk, jest nie do przebicia. I tyle polecam.
Właśnie wróciłem ze Szpaka, gdzie mogliśmy zobaczyć film. Mogę podpisać się pod powyższą wypowiedzią. Daję 9, ale tylko dlatego, żeby im sodówa do głowy nie uderzyła ;-)
To tylko amerykańskie filmy zasługują na 8+?
Jak dla mnie to nie grają pieniądze a to, jak film został skręcony/zrobiony/fabuła itd.
Oki.Ty się śmiałeś a jak reszta publiki ?.Ile osób było na sali ?Najważniejsze film ma być na Walentynki czy warto zabrać kobietę ?
Jeśli liczysz na romantyczną komedię (jakich ostatnio jest zalew) to nie wybierajcie się. Ale jeśli lubicie humor kabaretowy to jak najbardziej polecam. U mnie na sali było około 100 osób i wyglądało po śmiechu sali, że się wszystkim podobało.
dokładnie kto lubi ostry humor kabaretowy będzie w 7.niebie, kto lubi klimaty delikatne, niech wybierze cuś innego :)
"I dylemat - ile gwiazdek dać na filmwebie - jeśli da, 7-8 to przecież dam tyle co niektórym hollywódzkim
produkcjom. Ale przecież to teatr kilku aktorów w jednej scenografii, nie wypada oceniać tak
jak hollywood." No to było mega zabawne. Wyjaśnia czemu dobrze produkcje są tak słabo oceniane. I co z tego, że 5 aktorów i jedna scenografia? Co tworzy film liczba aktorów czy fabuła i gra aktorska? Zresztą jak oceniasz jakiś horror to porównujesz go do bajki dla dzieci w swojej ocenie? Zapewne nie, oceniasz w skali horrorów a nie do ogółu kina jakie powstało. Gdyby się oceniało inaczej to 10 stopniowa skala nie starczyła by na oceny. Tak samo jest tu, oceniaj komedie za jej śmieszność a nie porównując, że jakimś hollywoodzkim produkcjom dałeś podobną ocenę. Ostatecznie widzę, że tak też zrobiłeś, ale sam punkt wyjściowy rozumowania jest śmieszny.