„Dobry, dobry, powiem więcej on jest nawet taki sobie”. Ta część filmu w której jest noc, skacząca kamera i błyski w ciemności - to oznaka braku funduszy lub/i inwencji twórców. Pomysł na film był, jednak rozwinięcie tego pomysłu już jest „do bani”. Zdjęcia (czyt. komputerowe efekty specjalne, cyfrowe) są niezłe, ale i tu widać niedoróbki (po prostu zabrakło kasy). Natomiast kwestia modyfikacji ciała bohaterów i ich nowych zdolności to bzdury żywcem ściągnięte z komiksów i „filmideł” pokroju Flash (gniot) czy Hellboy (słabizna, ale..). Bzdurne końcowe minuty obniżyły ocenę. Obejrzeć się da, jednak film w wielu momentach dezorientuje i denerwuje/irytuje.