Ogólnie ma się wrazenie ze jest zbyt duzo niedopowiedzeń i tanich akcji szczegolnie pod koniec filmu, aczkolwiek samych plusów i smaczków jest dużo więcej. Genialna, minimalistyczna rola Laurence'a. Zdjęcia na najwyższym poziomie, z produkcji AAA. Ciekawy klimat. Nienajgorzej zagrane role młodzieżowe. Zdecydowanie wystawiłbym 9 gdyby nie trochę zjazdu w dół pod koniec. Jednak mozna zdecydowanie polecic i nie kierowac sie ocena na FB gdyz ocenia tu w wiekszosci transformersowy plebs. Malo mamy filmow z eksperymentowaniem na ludziach, trzeba doceniac kazdy ;)
Ocena na "FW" chyba : )
Ja się nie zgodzę do końca. Podzieliłbym ten film na dwie części.
I część oceniłbym na 9. Zgadzam się ze wszystkimi plusami, które wymieniłeś. Mamy klimat dreszczowca s-f. Film ogląda się w napięciu. Podczas seansu przeszło mi z kilkadziesiąt możliwych rozwinięć fabuły, domysłów, zabawa przednia przeplatana z niecierpliwością - jak najbardziej pozytywną. Minimalistyczny klimat w budynku. Znakomita perełka wśród całej papki jaką nas faszerują dzisiaj kina mainstreamowe.
I nagle nadchodzi II część. "trochę zjazdu w dół pod koniec" to jak poklepanie po plecach, a tu należy się siarczysty strzał w mordę. To co działo się w drugiej połowie filmu to jakaś totalna żenada, o zakończeniu nie wspomnę. Już zostawię w spokoju fabułę, którą cisnęli niczym piachem po oczach, chodzi nawet o jakość kadrów, przeskok, nagle film zrobił się przewidywalny, nudny, tak, jakby to był zupełnie inny film. I tak w sumie być powinno. Ten obraz powinien zakończyć się niedopowiedzeniami, w połowie, przed "wyjściem". Byłby znakomity.
A tak niestety wyszła moim zdaniem kupa : (
FW oczywiscie ;) No faktycznie moze troche za lekko zjechałem aczkolwiek u mnie pozytywne wrażenie zostało i nawet wybaczyłbym fabularnie końcówke jakby zrobili to mroczniej i bez takiego efekciarstwa. Pamietaj tez Ren ze to w koncu kino rozrywkowe ;)
Jak oglądałem ten film, to wszystkie zachowania kolesi w skafandrach były dla mnie niedorzeczne i nielogiczne. Ucieczka Jonaha, nieudolność przy ich późniejszym ściganiu, "strzelanina" ... A to jak naukowiec nie zauważył paralityka ciągnącego pryczę ze śpiącą królewną, bo czytał sobie kartę, było apogeum. Nie mówiąc juz o jego ucieczce z sali, bo zrobił jakąś kukłę i go nie zauważyli ... Gdybym skończył oglądać film w 2/3, uznałbym że to gówno a aktorom dają pół litra na początek dnia - temu łazą jakby mieli kije w dupach.
Dopiero sama końcówka jako tako tłumaczy tą cała parodię - obcy, bezduszne roboty w roli obsługi itp. świat niczym w Truman Show. Film nie jest zły, ale nie trafił do mnie na tyle by dać mu maksymalną notę.
Ps. Scena z krową - czy obcy puszczając jej tą muzyke, chcieli potem ja wydoic i sprawdzić ile mleka dała?
Ha, apropo tej sceny z kukłą... W jego pokoju było lustro weneckie za którym siedziały dwie osoby i go obserwowały. Więc nic nie zauważyły? Dopiero musieli wejść do pokoju, odkryć kocyk i pomacać poduszkę żeby ogarnąć że Nick uciekł. Brawa dla "Inteligencji" Pozaziemskiej :P
HGW ... dobrze to określił "interpretator" w innym wątku - wywołanie niepokoju przy konkretnym braku logiki. Te "osoby" mogły być jedynie tłem - tak jak ci pozostali łażący po ośrodku i myjący pokoje ... być może chodziło o maksymalne upodobnienie do zwykłego ziemskiego szpitala? Albo o to, że jakby Nic w ataku szału (trudno przewidzieć zachowania ludzi) zaczął rozwalać wszystko na około (tak jak Jonah), to po rozwaleniu tej szyby zobaczył tych dwóch. Na zakończenie filmu dowiadujemy sie, że im chodziło o sprawdzenie jak ludzie się "zintegrowali" z tymi "protezami". Można sobie dopowiadać bez końca, a jest duża szansa że po spytaniu reżysera, ten odpowiedział by że "chodziło o budowanie atmosfery".
I napisał to ten co "szybkim i wściekłym", "transformersom" dał ocenę 10. Może debilku, po prostu nie oceniaj filmów, które nie są dla ciebie i nie wypowiadaj się.
heh jak czytam to czego ni rozumiecie to krew człowieka zalewa, jak czegoś naukowcy nie widzieli to tak miało być, to był test ;p badania
Zdjęcia nie robią wrażenia. Są nijakie, nie zapadają w pamięć. Zobacz pracę Lubezkiego np. w Ludzkich dzieciach lub Kamińskiego - wtedy zobaczysz czym są dobre zdjęcia. A Laurence po prostu... nie gra. To, że nic nie pokazuje, nie znaczy, że jest dobry ;)
Ale jak na młodzieżowe SF, to całkiem znośny.