Film był do tego stopnia realistyczny, że pierwsza moja reakcja i słowa po tym jak zaczęły się napisy-MOCNE...
Pierwszy raz czułam, że jestem wbita w fotel i jednocześnie przestraszona i gotowa do płaczu- co potem uczyniłam.
Pan Pieczka i odtwórca roli Marcinka wykonali piękną pracę plus pani Anna Seniuk, natomiast Michalina Olszańska była tak perfekcyjnie zła, że aż miałam ochotę wejść w ten ekran i ją po prostu zatłuc. Z całym szacunkiem do Michaliny Olszańskiej ;)