Członek Sonderkommando, który żyje po to, aby pochować chłopaka, który - jak sobie ubzdurał - jest jego synem? Psychologicznie to się kupy nie trzyma! Albo stałby się skrajnym psychopatą, "pracując" jako członek SK, albo strzeliłby sobie w łeb. W życiu nie przejmowałby się jakimś trupem!
Forma - niezwykle irytujace zamazywanie tła, niewyraźne kadry tylne - po co to, w jakim celu?
Film o niczym, bzdurny, niepotrzebny, wydumany.
Nie zrozumiałeś filmu. Wszystko jest celowe. Perfekcyjne ukazania piekła na ziemi...
To bardzo ważny i głęboki film. Dla mnie to film o człowieczeństwie. Szaweł próbuje odnaleźć czy nadać sens w tej koszmarnej beznadziei, w jakiej się znalazł. Odnaleźć coś, co przywróci mu człowieczeństwo, ludzki wymiar w tym przedsionku piekła, gdzie każdy walczy o przeżycie. Sam idealnie wpasował się w ten koszmarny mechanizm. Zna system i jest częścią mechanizmu śmierci. Aby od tego uciec obiera sobie syna, któremu przez rytuał pochówku przywróci ludzką godność. Aby nie zwariować, czy jak piszesz strzelić sobie w łeb w tej koszmarnej codzienności potrzebuje gestu, który zachowałby go człowiekiem. Takie gesty czynią nas ludźmi, odróżniają od potworów mechanicznie przerzucających ludzkie trupy. Szaweł nie chce być jednym z nich. Dlatego ważne jest pochowanie chłopca. Aby pozostać człowiekiem. Dlaczego zmazane tło?- może dlatego żebyś zwróciła uwagę na dźwięk w tym filmie, który jest porażający. Zamknij oczy i posłuchaj. Może też po to abyś skupiła uwagę na czymś innym. Obejrzyj film pod tym kątem a odnajdziesz w tym sens. Wielki, ciężki i mądry film.
Tak szukał tego człowieczeństwa, że przez niego giną ludzie a powstanie ma inny przebieg niż zakładano (zgubił pakunek). Ten film to totalne nieporozumienie. Czarna komedia pomyłek. Szczególnie żal mi scenografów bo w nielicznym momentach gdy jest ostry cały kadr to widać kunszt ich pracy. Mogli z tego zrobić słuchowisko radiowe a nie film.