a co byś chciała od gry aktorskiej w takim miejscu jak Oświęcim ?? To byli ludzie roboty , zapewne całkiem odmienne zachowanie mieli niz ludzie których widzisz na co dzień.

Nie doszukiwałabym się aż takiej głębi - zwyczajnie część aktorów, ich głosy brzmiały mało przekonująco. Jeśli z filmu zrobiono prawie-słuchowisko, ten element jest bardzo istotny.

wzruszające jak twa opinia

Głębi ? Nie zrozumiałeś filmu i tej tragedii w nim ukazanej

Ależ zrozumiałam film i celowe zastosowanie zabiegów technicznych - po prostu mnie to nie przekonało. Tematyka obozów koncentracyjnych, ich tragizm również jest mi całkiem dobrze znany. Rozumiem także mechanizm odmiennych od spodziewanych zachowań w ekstremalnych sytuacjach. To wszystko jednak nie sprawia, że przekonam się do tego filmu. Uważam, że jest przekombinowany.

Każdy ma prawo do własnego zdania. Dla mnie to najlepszy film poruszający tą tematykę , w pełni ukazujący tragizm tych wydarzeń. Nie widzę w nim błędów logicznych , a przemieszczanie się głównego bohatera pośród różnych komand i w różnych miejscach traktuję jako celowy zabieg by ukazać nam dramatyczne tło wydarzeń. Moim zdaniem najlepszym aktem tego filmu jest tło (dźwięk ,ponure , przyciemnione otocznie , zachowanie bohaterów pobocznych - niby nieistotnych w całej historii). Przerażające , tak prawdziwie ukazane...

Ależ to jedna z ciekawszych rzeczy w tym filmie, praca kamery. Film jest wybitny jako praca dyplomowa w filmowce rozumiem że może urzec krytyków. Ale mnie tylko draznil ten obłęd na który mu wszyscy pozwalali realizmu 0 więzień bądź co badz latający sobie w swoich sprawach po obozie n arazajacy plany konspiracji na zniweczenie ... wszyscy się temu przyglądają i nic sobie z tego nie robią... gdy w zamieszaniu już w trakcie "powstania" bohater zawołał rabina a ten nagle wyrósł jak z podziemi przez salę przeszedł pomrok ni to śmiechu ni to niedowierzania.

Wystarczającym zabiegiem było zawężenie obrazu i stałe towarzyszenie kamery Szawłowi. Jednak rozmazanie tła uważam za przesadne silenie się na oryginalność. A że to kogoś urzeka? - z pewnością, tylko mnie jakoś nie. Ponieważ sposób filmowania jest tak ważny przy tym akurat filmie, ma wielki wpływ na jego odbiór - sprawił, że tak źle odebrałam i bardzo nisko oceniłam ten film. Sama historia przedstawiona w filmie jest jaka jest - można o niej dyskutować. Jednak tym razem film zdominowała strona techniczna - męcząco mało widać, oczy bolą od niewyraźnych obrazów, więc, jak dla mnie, podstawowe potrzeby nie zostały spełnione i skutecznie odechciało mi się zajmować głębszymi.

też musiałem się przyzwyczaić do rozmytego tła które wywoływało ból głowy :d...

Myślę, że gdyby nie rozmycie to film mógłby być jeszcze trudniejszy w odbiorze. Dzięki temu zabiegowi nie musimy oglądać obrzydliwych szczegółów, które zdominowałaby film.

Jak było niedowierzanie podczas scen znalezienia "rabina" to bardzo dobrze . Otóż ten "rabin" co dobitnie pokazuje końcowa scena wcale nim nie był. Bohater chciał po porostu odnaleźć rabina to odnalazł a że w takich okolicznościach przyrody niejeden podał by sie za rabina to... Film świetny poprzez właśnie zabiegi formalne chcieliby co niektórzy żeby ich nie było tylko że właśnie jakby nie one film byłby jednym z wielu

Praca kamery całkowicie zepsuła mi odbiór filmu.

W pełni się z Tobą zgadzam.

Popieram Was całkowicie. Dla niektórych może to było genialne i nowatorskie, ale dla mnie niebywale męczące. po za tym oglądanie przez ponad godzinę prawie tylko postaci Szawła staje się nużące i film zaczyna nudzić.

Również się zgadzam.

Moim zdaniem, film jako obrazek świetny. Format obrazu, zamazane tło, kręcenie "z ręki" jakby bez cięcia, mnie pasowało. Dźwięk... Brak muzyki, tumult ludzkich głosów, budują klimat.
Film jednak mnie rozczarował. Za dużo szczęśliwych zbiegów okoliczności... Za dużo swobody w poruszaniu się po obozie... Tak łatwe wkręcenie się w konspirację obozową (i późniejsze pozwalanie na ryzykowanie dekonspiracją)...

Zgadzam się w 100% co do rozmycia.

Dawno się na niczym tak nie wymęczyłem. Naprawdę, dawno podczas oglądania filmu nie czekałem tak bardzo na koniec i gdyby nie to, że byłem akurat w kinie a nie własnym domu po prostu bym to badziewie wyłączył.

To jest film, który powinno się puszczać w radiu. Wszystko dobre co zawierał zostało zmarnowane przez sposób pracy kamery, czyli ciągłe obserwowanie pleców / twarzy głównego bohatera i męczącej oczy zamazanej plamy w tle powodującej mdłości. Nie wiem po co budować jakąkolwiek scenografię, zatrudniać aktorów, statystów, budować coś jak najbardziej realnego skoro to wszystko i tak wygląda jak wizualizacja z winampa, męczy, oczy wręcz bolą, no do jasnej cholery jak można było coś takiego popełnić i czy naprawdę autorowi tego dzieła nie było szkoda nie pokazać tego co stworzył?

Pomogło poczuć klimat? Nie, wnerwiało, coraz bardziej i bardziej.
Pomogło patrzeć oczami bohatera? Nie, przecież widziało się tylko bohatera i niewiele z tego, co widział bohater. Poza krótkimi przerywnikami, kiedy oczy mogło odpocząć.
Może widz miał być po seansie zmęczony jak Szaweł? :) Nie kupuję tego.

Zbrodnia i tyle. Nie widziałem jeszcze tak dokumentnie spapranego filmu przez jeden jedyny element. Reszta staje się nieważna w sytuacji, kiedy tego po prostu nie da się oglądać z przyjemnością. O czym by nie było, jakie by nie było, wszystko jedno. To coś jak kupno luksusowej limuzyny bez przedniej szyby i zachwycanie się ciszą i komfortem, absurd. Równie dobrze mogłaby zostać tylko ścieżka dźwiękowa, świetna nawiasem mówiąc.

I to nie tylko moje odczucia, moja dziewczyna nie była w stanie patrzeć na ekran przez cały film, w końcu wymiękła.

Szkoda, naprawdę, aż jestem zły. Potencjał był niemały, ale ktoś przekombinował.

Masz rację. Potencjał nie został dobrze wykorzystany - ani pomysł na fabułę, ani na sposób jej przedstawienia. Cóż, uważam, że Oskar dla tego filmu jest właśnie za ten potencjał oraz oczywiście za tematykę.

zacznij oglądać znów Bolka i Lolka ...może tam zobaczysz sens swojego intelektu i życia

Hiszpan62, nie przesadziłeś trochę?

Gratuluję odwagi w ocenie filmu. Przecież tego filmu nie da się normalnie nawet ocenić... bo ciężko to dzieło nazwać filmem. Ciężko ocenić fabułę filmu bo po kilkunastu minutach oglądania następuje potworne zmęczenie wzroku z powodu nieostrych scen- kamera jest umieszczona na plecach głównego bohatera. Tak wiem-człowiek prosty nie zrozumie tego nowatorskiego sposobu pokazywania sztuki filmowej najwyższych lotów.

Dziękuję:-) W pełni podzielam Twoje zdanie. A wielkość dzieła mnie przerosła.

Dziękuję:-) Podzielam Twoje zdanie.

podzielam zdanie kinomankiM72-film jest BALAMUTNY,zgubilem czas daje mu 3