PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835700}

Syn

El hijo
4,9 2 536
ocen
4,9 10 1 2536

Syn
powrót do forum filmu Syn

Film był zrobiony do pewnego momentu dobrze, ale zauważyłam bardzo nielogiczne błędy:
1. Dlaczego, kiedy ojciec podejrzewał, że to nie jego syn, nie wniósł o testy DNA? Chyba każdy ma do tego prawo...?
2. Dlaczego po morderstwie na koniec nie było żadnego wątku o poszukiwaniu kobiet przez policję? Ok, mogło być to w domyśle...
3. Skąd wzięły dziecko na podmianę? Za duża dziura w wątku moim zdaniem.

zupazogorkiem

Najbardziej ciekaw jestem co mówiła matka i kobieta odbierająca poród jakim językiem się posługiwały i czy może ktoś potrafi to przetłumaczyć

Bartosz_Kozakiewicz

Mówiły po norwesku, nie rozmawialy o niczym szczegolnym, w kuchni stara powidziala ze jest stradznie jasno a ona ma juz problem z oczami i tamta ze tak tak bardzo jasno i ze moze dlatego lorenzo jest taki ciemny

ocenił(a) film na 5
zupazogorkiem

Co do pierwszej dziury, to w sumie nie za bardzo miał kiedy. Gdy mieszkał w domu miał swoje dziecko. "Podmiankę" spotkał po raz pierwszy dopiero gdy przyszedł z tą zabawką po zakazie zbliżania się. Ale zaraz potem trafił do tego psychiatryka. Nawet jeśli złożyłby jakieś wnioski o badania DNA, matka mogła dać próbkę od syna, nie podmianki. Po raz drugi podmiankę widział dopiero po spotkaniu z prawnikami. Jednak wtedy dostał chłopca do siebie. Mógł iść zrobić te badania DNA i wtedy zawiadomić policje czy coś, że dostał nie swoje dziecko na widzenie, żądać przeszukania domu itd.

ocenił(a) film na 6
zupazogorkiem

Chodzi o to, by pokazać, że smierć ojca nie jest żadną tragedią... ot, wystarczy drobne podejrzenia o obłęd i już jest spisany na straty. NIkogo nie obchodzi. Matki i podjerzanej niani nikt nie sprawdzi

ocenił(a) film na 3
zupazogorkiem

Jak dla mnie cały film jest jedną wielką dziurą. Podstawowe pytanie jakie rodzi się po jego obejrzeniu brzmi PO CO? Dlaczego ta psycholka porwała czyjeś dziecko tylko po to, żeby pokazać je mężowi? Dlaczego nikt nie szukał tego dziecka? Czy w Argentynie naprawdę można być wyrzuconym z własnego domu za popchnięcie żony? Jak to możliwe, że po zabójstwie brodacza Sigrid i starucha żyły sobie normalnie w tym samym mieście i policja ich nie złapała? Cenię sobie ciekawe zagadki, ale nie świeże filmów, w których czekasz na tę jedna scenę, którą rozwiązuje całą akcję, a w zamian dostajesz nic

ocenił(a) film na 4
discorobak

A był ojciec przy porodzie? Dlaczego zamknęły się na wszystkie spusty? Kto powiedział, że dzieciak był uprowadzony? Nawet najmniejszej wzmianki... Poszlaką za to jest książka. Babcia przyjechała (nie pamiętam skąd), a i babcie są podobne do siebie, więc ona robiła zakupy. Matka siedziała w zarośniętym domie... Przed chwilą skończyłam oglądać. Mało ciekawy film.

ocenił(a) film na 7
discorobak

Dla mnie było dużo niedopowiedzeń w tym filmie, ale ja właśnie to uwielbiam i zawsze wybieram filmy, które pozwalają rozwijać wyobraźnię widza...ja mam swoje teorie na temat akcji w tym filmie.
Sigrid była naukowcem i tak naprawdę nigdy nie chciała mieć rodziny, chodziło wyłącznie o dziecko, jako obiekt do badań i eksperymentów. Podmieniony Henrik, nie był problemem, bo "załatwić sobie dziecko, jak się ma pieniądze to raczej nie problem. Mówili w filmie, że Sigrid jest wykształconą Norweszką z doktoratem, tak więc do biednych nie należała. Załatwiła sobie nowego bobasa, żeby udawał jej dziecko, a swoje własne było poświęcone na eksperymenty....spytacie czemu tego obcego dziecka nie poświęciła... odpowiedź jest bardzo prosta. Ona zaczęła swój eksperyment już w ciąży (stąd książki o płodach, bo chciała się nauczyć jak wstrzykiwać swoje mikstury bezpośrednio dziecku w brzuchu). Od początku chodziło tylko o spełnianie jej chorych ambicji. Lorenzo miał związane ręce, bo na początku tłumaczył żonę depresją (z jego wypowiedzi wynikało, że zasięgnął wiedzy nna ten temat, tzn że to rozważał), później sprawy potoczyły się tak szybko, że nie miał się jak bronić.
Na końcu nasuwa mi się tylko jeden wniosek, dziecko ukrywane w laboratorium było zdeformowane i dla tego "świat" nie mógł się o nim dowiedzieć. Dla mnie film to dobra 7-ka, zaintrygował mnie właśnie tą serią niedopowiedzeń.

ocenił(a) film na 7
marta_zbikowska_83

Podoba mi się Twoje wytłumaczenie/domniemanie tego co mogło się dziać. Mnie film też się spodobał. Lubię kino latynoskie, jest zupełnie inne od polskiego (albo idiotyczne komedie romantyczne, albo do bólu smutne historie, po których nic tylko się ciąć).

ocenił(a) film na 5
marta_zbikowska_83

A ja uważam, że nie było tu żadnego obcego dziecka. Obaj chłopcy to byli ich synowie, bo ona urodziła bliźniaki. Jedno trzymała w labolatorium, drugie widział ojciec. Był w filmie taki moment, gdy on był w labolatorium i było zdjęcie bliźniaczych płodów. A podczas widzenia zorientował się, że to nie to dziecko, które do tej pory widywał, bo miało inny kolor oczu, co bliźniakom się zdarza. I w tej sytuacji badania DNA udowodniłyby, że to jego syn, więc od początku był skazany na porażkę i uznanie za wariat. Film do pewnego momentu całkiem niezły, ale końcówka fatalna.

mtmonika

nie było i blizniakow, bo na usg w gino był 1 płod

marta_zbikowska_83

nie moglo być zdeformowane, ponieważ Lorenzo z początku widział syna i go rozpoznawał, ba nawet był z nim w szpitalu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones