Najlepsze jest to ze film mimo swoich lat nic nie stracił ze swojego klimatu i ciągle za każdym razem ogląda się go super genialne kreacje dwóch młodych aktorów Macaulay Culkin i Elijah Wood ten pierwszy nie wykorzystał swojego talentu wręcz przeciwnie zmarnował go i stoczył się natomiast Wood poszedł dalej i wykorzystał swój talent aktorski podsumowanie film Synalek to naprawdę świetny dreszczowiec i każdy szanujący się fan gatunku powinien go zobaczyć jeśli komuś podobał się ten film polecam również film Sierota o bardzo podobnej fabule tak samo świetny jak Synalek pozdrawiam.
Zgadzam sie. Film trzyma w napięciu do samego końca. Oglądałam go jako dziecko i chciałam sprawdzić czy nadal zrobi na mnie wrażenie.
Co do Macaulay Culkin, trudno powiedzieć czy sam zmarnował swój talent. Myślę, że jak się zaczyna karierę w tak młodym wieku to trzeba mieć wokół ludzi (agenci, rodzice, bliscy), którzy tą karierą dobrze pokierują. Jemu chyba zabrakło takich ludzi. Talent z pewnością ma ale był za młody by o sobie decydować i myśleć o przyszłości związaną z filmem. Kto wie? moze bedą z niego jeszcze ludzie. :) Kibicuje mu.
Elijah Wood również rewelacyjny.
Właśnie przez rodziców Macaulay upadł na dno. Oni nie chcieli żadnych osób trzecich w rodzinie i po prostu zarobioną przez niego kaskę brali do siebie. Wówczas 17 lub 18 letni Culkin podał ich do sądu za to i sprawę wygrał, wdał się w złe towarzystwo i jest tym dzisiaj czym jest.
W sumie się zgadzam, świetna fabuła, wykonanie młodych aktorów rewelacyjne.
Ale z jednego powodu film jest dla mnie "tylko" dobry a mianowicie rozwaliły mnie nieprawdopodobne akcje jak zostawianie dzieci na noc bez opieki (bogaci ludzie z ogromnym domem nad morzem a zostawiają góra dwunastoletnie dzieciaki samym sobie o.O hmmmm...) czy podróż młodego Henry'ego z domu do szpitala, ot tak bez niczyjej wiedzy przyszedł a potem poszedł (w nocy!) a matka zupełnie niezdziwiona. Gdyby nie te rażące i dziwaczne sytuacje to byłby dla mnie bardzo dobry seans.
Zgadzam się z Tobą. A mnie jeszcze dodatkowo drażniła muzyka jak z jakiegoś familijnego filmu przygodowego.
Zależy z jakimi rodzicami ma się do czynienia :)
Moi mnie tak nie pilnowali i zostawiali nas nie raz z siostrą same w domu.
Oczywiście byłyśmy grzeczne ;)
Podobnie tutaj w filmie, dekada albo dwie wstecz, nie było takiego chuchania na latorośl jak teraz.
Te dzieciaki w ogóle wielokrotnie balansują na krawędzi życia i śmierci - wspinanie się na wysokie drzewo po łamiących się gałęziach bez żadnej asekuracji, chodzenie po krawędzi otwartej studni z wodą. Brrrr... Osobiście od tych scen bardziej mi skóra cierpła niż na myśl, że zostają same w domu.
Natomiast samodzielny powrót ze szpitala do domu około 21:00 też mi się wydał trochę dziwny.
Ale spisałam to na karb małej miejscowości, pewnie miał rzut beretem od domu :)
Elijah mi się podobał bardziej, bo po prostu jego rola bardziej mi odpowiadała i w tym wieku również grał bardzo dobrze. No i te niebieskie oczy...
faktycznie, Culkin bardzo przekonujący jako mały psychopata, do tego stopnia, że samemu miałem ochotę potraktować go rózgą
Myślałam, że nic szczególnego z filmu nie będzie, ale zdziwiłam się. Naprawdę dobrze grają jak na swój wiek. Nie jest to płytkie i nie mają jednej miny przez cały film. Mają coś w sobie i zdecydowanie lepsi w przekazywaniu emocji od wielu dorosłych aktorów.