Bardzo dobrze zagrali Dean Martin i John Wayne. Trochę niewykorzystany potencjał,bo ujęcia dzikiej przyrody chwytały za serce,a nie było ich zbyt wiele. Sama opowieść ciekawa i trzymająca w napięciu, momentami miałem wątpliwości czy sprawiedliwość zatryumfuje. W kilku scenach trup ścielił się gęsto, ale tak to już było na Dzikim Zachodzie...Polecam miłośnikom gatunku. Film może nie wybitny, ale na pewno wart polecenia.
...dobry klasyczny western z Johnem Waynem... dla miłośnikow gatunku (czyli dla mnie również)...
...niestety z przykrością muszę stwierdzić, ze te klasyczne westerny już mnie trochę nużą... przyjemnie się ogląda, ale kiedyś bardziej mi się podobały... już ciekawiej mi się oglądało "Żywych lub martwych" z Krisem Kristoffersonem (na poloni 1 zaraz po "Synach Katie Elder")...
Zgadzam się całkowicie. Dosyć dobry, solidny western, lecz trochę niedopracowany, a i czasami fabuła "siadała". Ja tak samo myślałem, czy sprawiedliwość zatriumfuje, gdy... wiadomo co się działo w filmie. Wspaniałe spotkanie Johna Wayne'a i Deana Martina (to drugi po Rio Bravo film w którym ich widzę razem) w roli dwóch braci. Naprawdę bardzo dobry film wart polecenia. Byłbym skłonny dać mu 10/10, ale dam mu 8.
Myślę, że ocena 10/10 zarezerwowana jest dla arcydzieł westernu, a do tych nie zaliczyłbym tego filmu, co wcale nie znaczy, że źle o nim myslę, wręcz przeciwnie : 7,5/10. Ten film opowiada jedynie jakąś tam historię, jest taki bardziej przygodowy i jak Snaga napisał klasyczny. Jednak, gdy ogląda się przede wszystkim filmy Sergio Leone czy Sama Peckinpaha to czasem warto objerzeć westerny, z których ci dawj czerpali inspiracje, do których nawiązywali.
pozdrowienia