Przypomnę ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=r6jzn0hIiNU
Przyznam szczerze, że mnie zaskoczył, innymi słowy dałem się złapać i nieco wystraszyć.
Ale do rzeczy.
Pierwsza myśl: mistyfikacja.
OK, dwóch chłopaków chce nakręcić super filmik. Idą na plażę, na której leżą martwe wieloryby. Jeden chłopak filmuje, drugi robi za aktora-badacza, a trzecia osoba zakłada genialnie wykonany kostium z minionego Halloween. Kostium nie ma nóg, więc albo muszą trzecią osobę zanieść, ułożyć i zaplątać w wodorosty, albo ubiera ogon na miejscu. Pewnie byłoby przy tym sporo śmiechu i należałoby zrobić kilka powtórek.
Tylko akurat tam doszło do klęski przyrodniczej, nie bardzo w to wierzę, że nikt ich na takim cyrku by nie przyłapał. Z urządzeniem takiej sceny do nagrania byłoby trochę pracy. A na pewno ktoś tam się w okolicy kręci (straż wybrzeża, ekolodzy, gapie, itp)
Myśl druga: a może to prawda?
Dlaczego więc chłopak filmujący nie zwraca uwagi na poruszające się palce u tej istoty? Może na początku myśleli, iż mają do czynienia z topielcem? OK, żyje i żadnej reakcji? Żadnych słów do kolegi od kijka? "Ten człowiek żyje. Nie! To nie człowiek! To żyje! Ej, odejdź, weź nie dziugaj, Boże co to?" itp.
Doskonale słychać szum wody, odgłosy mew, kroki na piachu, wiatr. Chłopców nie słychać, milczą. Ba, słychać jęk istoty, a gdzie wrzask zaatakowanego chłopca? Gdzie werbalna reakcja kamerzysty? On się odwraca i ucieka, a kolega aktor-badacz co? "Zaczekaj, zaczekaj na mnie! Uciekajmy!" - takie zwykłe ludzkie, typowe dla dzieci, reakcje. A tu cisza. To mi się nie podobało.
Może oni wcześniej wiedzieli, że tam coś dziwne na piachu leży, może byli mentalnie gotowi na spotkanie z czymś bardzo tajemniczym. Ale gotowi nie byli na nagłe poderwanie się owej istoty.
Obejrzałam kilka razy.
Mnie także zaskakuje reakcja, a raczej jej brak na "topielca". Sama bym się darła, a co dopiero chłopaki. Wygląda to na dobrze zrobiony krótki filmik, być może i na potrzeby animal planet, cholera wie. Myślę, że to mistyfikacja.
Ja myślałem także o stworzeniu tej postaci animacją komputerową.
Tylko po co Animal Planet (i inne stacje popularnonaukowe) miałyby nas tak oszukiwać? Co innego film-animacja ukazująca przykładowe życie takich istot. Podawali, że to tylko wizualizacja. Co innego film, który ma być dowodem.
Mnie pomysł z przebraną osobą i kręceniem na plaży filmu nie pasuje, jako realny, autentyczny film. Kolega lub koleżanka skakałaby w kostiumie z ogonem, byłoby układanie jej na plaży, dekorowanie wodorostami, śmiechy, żarty, powtórki nagrania. Na pewno ktoś by ich pogonił z takiego miejsca. W każdym razie, zauważ, wokoło istoty jest masa śladów butów! Ktoś wokoło już chodził. Kto? Wojsko, ekolodzy, czy autorzy dowcipu?
Pomysł z realnym nagraniem dziwnej istoty nie pasuje mi o tyle, że chłopcy nie reagują naturalnie. Może niemi? :) Tak. I głusi? :)
No to może animacja komputerowa? Coś jak Yoda w nowych Star Warsach? :/
Tylko kto ją zrobił? TV czy dowcipna młodzież?
Nie wydaje mi się to podróbka ślady ok ale obaj chodzili wokół tego wiec ślady mogły się pojawić. A poza tym sam nie raz nie mogłem krzyczeć jak z kolegą uciekaliśmy przed psem nie mogliśmy powiedzieć słowa
Ja powiem tylko tyle że z powodu całego zamieszania Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna [National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA)] musiała wydać po emisji tego 'dokumentu' oficjalny komunikat że nie ma żadnego dowodu na istnienie wodnych humanoidów. Nie wiem jak można myśleć że jest inaczej
istnieje takie powiedzonko że coś jest durne jak artykuł/komentarz na onecie i widzę że po raz kolejny należy je potwierdzić.
Po za tym że wszystykie te filmiki to oczywiste CGI i modele artystyczne NIGDY nie uwierzę by ten pan https://www.youtube.com/watch?v=EWSmyqk9-Pc byl morskim biologiem.
po za tym NOAA przyznało że ten film to bzdura na swojej oficjalnej stronie.
A tu jest jedna z ripost na ten niby artykuł https://weeklyworldwideweek.wordpress.com/2015/04/20/united-states-government-do es-not-confirm-the-existence-of-mermaids/
Przyznam szczerze że kiedy obejrzałem ten film w TV,to szczena mi opadła,i jak wielu chyba dałem się wkręcić-wszak to był film na Animal Planet
Poniżej kolejny filmik,wychodzi na to ze też fake,
https://www.youtube.com/watch?v=UKtUyIftrVU&t=0s
Cóż w tamtym artykule było coś o rzeczniczce NOAA jakiejś pani imieniem Sally...tylko śmieszne ze nigdzie w Inernecie nie ma informacji o istnieniu tej pani ani powiazaniu jej z NOAA w miejscu innym niz w tych dziwnych artykułach o syrenach....bardzo dziwna ta rzeczniczka skoro NOAA nie przyznaje sie do jej istnienia. A oto oficjalne stanowisko na oficjalnej stronie NOAA http://oceanservice.noaa.gov/facts/mermaids.html
Na tym filmie prawie nic nie widać.Jest beznadziejnej jakości a sam fakt ze Animal Planet go pokazało nie jest na nic dowodem. Ten mockumentary tez pokazano na Animal planet a podobno nawet na discovery. Zwykła chec przyciągnięcia widza i to w najgorszym wydaniu.
A tak w ogóle to jest ten wasz dr. Robertson....
Facet nazywa się David Evans i prowadzi vloga o grach komputerowych
https://www.youtube.com/watch?v=EWSmyqk9-Pc