Ja jestem rocznik 75, a ktoś tu napisał, że młodsi mogą nie poczuć klimatu. Może i odrobinę tego klimatu próbowano stworzyć, ale bardzo nieprzekonywająco. Dlatego ja go nie czułem. Jakby scenarzyści na siłę umieszczali pewne akcenty (głównie muzyka) z lat 80-tych we współczesnych czasach. Film nudny, ciągnie się jak flaki z olejem, a jako komedia, bronił się tylko nielicznymi scenami w miarę śmiesznymi w wykonaniu grubszego z bohaterów. Nawet fakt, iż w sobotni wieczór nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań, nie pomaga temu dziełu. Słowem, nie polecam.