Aktor powinien zagrać to, co mu się proponuje, więc trudno mieć pretensje. Ale do twórców, to już można mieć, bo pokazali nam efekt swoich wynaturzonych i zapewne niespełnionych fantazji seksualnych. Wiem, wiem...etiuda, krótki metraż ma swoje prawa, ale to nie zmienia odbioru tego wyrobu filmopodobnego.