...pierwsza scena filmu do momentu zatrzaśnięcia się drzwi pozwoliła myśleć, że będzie to coś naprawdę wesołego...niestety...gniot...
Gniot to może za dużo powiedziane, ale nudne "niewiadomoco" na pewno. Bo ani komedii, ani dramatu ani tym bardziej romansu tam nie widziałam.
Film uratowała tylko Malin Akerman, którą zobaczyłam wreszcie w innej roli niż słodka-idiotka.
Aż dziw że to amerykańskie kino, bo zazwyczaj wynudziłam się tak na brytyjskich "komediach"
Może aż taki z tego filmu gniot nie jest ale mnie nie zachwycił. Ktoś tu napisał, że jak na Amerykańskie kino to film zawiera bardzo dobre dialogi. I z tym się zgodzę ale niestety jeżeli chodzi o grę aktorską i pomysł na film to te elementy są baaardzo słabe. Dlatego daje 3 :)
Też podobnie myślałem przez cześć filmu jednak końcówka sprawiła że zdałem sobie sprawę, że się mylę. Ja oceniłem go na 8 zreszta ma średnią 7.0 więc sorry ale nie znacie sie ;)