PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1346}
5,4 1 243
oceny
5,4 10 1 1243
Szczęśliwy człowiek
powrót do forum filmu Szczęśliwy człowiek

Również ja obejrzałam ten film ostatnio gdy nadawany był przez TVP, pierwsza myśl, że jest to film bardzo stary, teraz patrzę że zrobiony w 2000, więc ta dziwna jakoś obrazu i była celowa? No może, bo ten wciąż panujący półmrok na pewno.
Na początku nie mogłam pojąć co tam się dzieje, o czym mowa, ale podobała mi się gra pani Jadwigi Jankowskiej-Cieślak, więc oglądałam dalej. I się wciągnęłam. Obraz robi wrażenie, jednak zbyt wcześnie domyśliłam się jakie będzie zakończenie.
Generalnie gra aktoró świetna, reszta... no cóż...

ocenił(a) film na 6
gosiaczek8807

Właśnie to zakończenie było w tym filmie najlepsze. Całośc ogólnie jakoś drażniąca, denerwująca. A synalek działał mi przez cały film na nerwy. Nawet jakoś żal mi go nie było... Film szedł w takim kierunku, że na końcu już nic nie mogło uratowac tych bohaterów od zagłady. Jakaś taka prosta w dół. Wszystko szare, dołujące... po prostu Szumowska. Ale na liście płac "Antychrysta" też ją znalazłam więc nie dziwi nic.

ocenił(a) film na 6
gosiaczek8807

Myślę, że zakończenie było dobre, bo -- przynajmniej z mojej perspektywy -- zaskakujące. Ten film nie dawał podstaw do tego, żeby oczekiwać w nim jakiś zwrotów akcji, więc dramatyczna końcówka to walor: trudno jej bowiem zarzucić, żeby była przypięta na siłę, albo sprawiała wrażenie nieprawdopodobnej.
Zgadzam się z ogólnym tematem wątku -- film budzi sprzeczne odczucia i jest męczący. Trudność w odbiorze chyba może polegać na tym, że to jest prawdopodobnie również studium depresji. Nie jest to powiedziane wprost, ale trudno inaczej wytłumaczyć niepospolitą milkliwość i emocjonalny chłód głównego bohatera. On najwyraźniej musi cierpieć na jakiś rodzaj depresji, którą dodatkowo zaostrza i pogłębia ustawiczny lęk o matkę. Trzeba pamiętać, że Jan jest dzieckiem, które nie pamięta nawet ojca -- tak wcześnie zmarł. Możliwe, że nerwicę mógł odziedziczyć po ojcu, który zmarł jakoś dziwnie ("gasł, gasł, aż w końcu odszedł" -- może przyczyną jego śmierci również były stany depresyjne? może popełnił samobójstwo z powodu tego typu zaburzeń?).
Wydaje mi się, że przyjęcie takiego założenia pomaga, a może jest nawet niezbędne, żeby móc przez ten film przebrnąć i nie skwitować go uznaniem, że główny bohater to jakaś ciamajda, niemota i maminsynek, i że nie wiadomo, po co o kimś takim kręcić film.
Film jest raczej smutny i trudny, ale nie lubię określenia "dołujący". To film o konieczności komunikacji, o tym, jak ważne jest, żeby rozmawiać, albo żeby choćby próbować rozmawiać. I że żadna prawda nie jest gorsza od oszukiwania najbliższych, nawet jeśli intencje mistyfikacji są szczytne. Być może, że prawda nie zawsze wyzwala, ale fałsz niemal zawsze tworzy dystans.

ocenił(a) film na 5
sbbbbs

W moim odczuciu trudniejszy odbiór debiutu Szumowskiej jest wynikiem niemal całkowitego braku identyfikacji autorki z opisywaną rzeczywistością ekranową... A z drugiej strony w roku premiery filmu, jest reżyserką bardzo młodą, powiedziałbym w fazie ,,nazywania świata". Stąd dysonans, stąd chłód odbiorcy wobec, w gruncie rzeczy, słabego filmu. Ciągną go w górę aktorki, odnajdujące w scenariuszu to co najistotniejsze czyniąc z całości rzecz wartościową dla widza do napisów końcowych.
Z kilka lat p.Szumowska znakomicie się odnajdzie w kinie obyczajowym, dojrzeje do tworzenia kina penetrującego mikroświaty. I jakkolwiek to też będzie ,,kino robione w sprawie" to jednak zupełnie inne. Dwie gwiazdki za grające panie. Good night and good luck, esforty .
5/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones