oglądałam ostatnio na Polsacie. wiedziałam, że Michelle nie mogła zagrać w jakimś totalnym kiczu. nawet niezły, trochę śmiechu. koniec cukierkowy jak na komedię romantyczną przystało, ale trudno oczekiwać czegos innego od tego typu filmów. polecam. lekki, na sobotni wieczór.
też obejrzałem na Polsacie, kilka miesięcy temu. Film ogólnie fajny, chociaż troche sie zawiodłem, nie wiem czemu. Podoba mi się w nim to, że nie jest taką przeciętną komedią romantyczną, jest zabawny, ale nikt sie ze śmiechu nie posika, mnóstwo miłości też tam nie ma, stworzono taki ciepły klimat.
dałbym 7/10, ale moją ocenę bardzo podnoszą aktorzy- przede wszystkim moja ulubiona Michelle, no i ten Clooney, też sprawdził sie w swojej roli.
Ciekawostką jest fakt, że Clooney podziwiał Michelle zanim sie poznali, wspólna praca była dla niego pewnego rodzaju wyróżnieniem. A tak poza tym to Pfeiffer i Clooney skończyli tą samą szkołę aktorską w Beverly Hills