Myślałem po tym jak nawiązali do Twittera i bloga tego krytyka, że główny bohater wpadnie na pomysł, albo ktoś mu podsunie, żeby założył bloga kulinarnego. Gotowałby, robiłby zdjęcia daniom, a że jego Twitter był dosyć popularny, to pewnie by zarobił, tak ja ci z tych blogów o modzie. Może też by ktoś jego bloga upił za 10 baniek, albo i więcej.
No, ale bar na kółkach się sprawdził w dziesiątkę.