Sam pomysl na film jest dobry, gra aktorska na poziomie, tematyka kulinarna ukazana jest bardzo fajnie. I wszystko byloby dobrze, gdyby nie glowny bohater, ktory jest po prostu nie do zniesienia!! Pan Favreau gra tak przepotwornego dupka i bufona, ze doprawdy ciezko uwierzyc, ze wszyscy tak do niego lgna kiedy on ma wszystkich w tylku. Scena jego wykladu, ktory wylozyl synowi przy okazji przypalonego jedzenia byla przeokrutnie wrecz zalosna. I co Vergara mialaby robic z takim burakiem tez nie rozumiem.