Film jest wprawdzie historia nieudanego zwiazku mlodych ludzi z roznych srodowisk, jednak znacznie ciekawsze po latach jest tlo tej opowiesci.
Marazm i nuda mialomiasteczkowa, widoczne roznice "klasowe" i wszechobecna "wodka" stanowiaca nieodzowny element kazdej zabawy.
Maria Wachowiak byla jedna z najladniejszych aktorek w polskim kinie, kamera ja lubila i jej dobor do tej roli byl b. dobrym posunieciem. Ludwik Pak w jednej z nielicznych glownych rol, zanim zniszczyl go alkoholizm takze przekonuje. Para tak niedobrana , ze nie dziwi ze ich zwiazek byl zupelnym nieporozumieniem.
Duzy plus za doskonala muzyke Krzysztofa Komedy.
Minus to problem z oswietleniem (czasami nic nie widac) i postsynchronami, ale byla to bolaczka calego polskiego kina.
I jak ktos lubi podpatrywac detale to moze sie zabawic w spostrzegawczosc i sprobuje wyszukac w filmie sceny z mlodziutka Beata Tyszkiewicz. Nie jest to latwe, bo jej role chyba w montazu mocno wycieto, a szkoda.
Polecam.