Zgadzam się z tobą :)

Owszem, ale bądźmy szczerzy - na niewielu facetach ten film zrobi wrażenie. Jest to jednak melodramat i przeznaczony głównie dla dziewczyn, dla młodzieży płci pięknej. :p To głównie kobitki dają ocenę 10/10 i ten film jest dla nich "the best". Ale i są wyjątki. Na przykład mnie ten film nie uwiódł i mimo tych wartości w filmie, wydaje mi się on dość naiwny. Pewnie i są wyjątki w facetach, którzy zachwycają się "Szkołą uczuć", ja jednak takowych nie znam. :p Osobiście uważam, że w realnym świecie taka historia, jak Jamie i Landona, nie miałaby miejsca... Niepotrzebnie łudzą się nastolatki, robią sobie nadzieje, że taki bajkowy świat gdzieś istnieje...

A ja przekonałam się,że istnieją takie sytuacje. Oczywiście, nie są częste i nikt o nich się nie dowiaduje,bo ludzie, którym to się przytrafia są skromni, ale takie bajki naprawdę się zdarzają!

Ja też popłakałam się na końcu tego filmu i muszę przyznać, że podobał mi się bardziej od książki. Szkoda, że w życiu takie historie zdarzają się rzadko ;( Oglądałam już parę razy i wiem, że obejrzę jeszcze dobrych kilka, tak jak się ogląda za każdym razem jak leci w telewizji Shreka czy Harrego Pottera ;) Bardzo wzruszający, choć wątpię czy przypada do gustu płci męskiej, nie ma co się oszukiwać, raczej tylko my dziewczyny zachwycamy się tym filmem ;) Prosty, lecz z niezwykłym przekazem ;) Polecam ;)

Ludzie, którym przytrafia się taka miłość są skromni, nie chwalą się i dlatego taka big love zdarza się bardzo rzadko, a my o tym nic nie wiemy? Tak też można sobie to tłumaczyć. Jednak według mnie to jeden z tych wyidealizowanych filmów, w którym pokazane jest, że facet (tu Landon) ma na początku wady, poznaje tą jedyną i zmienia się w ideał... Dla mnie wielka miłość jest sztuką cierpliwości, przebaczania i wspierania się nawzajem. Nie twierdzę, że film ten nie ma żadnych wartości. Ma, ale życie bohaterów filmowych zwykle jest dość łatwe, a życie w realu o wiele trudniejsze i nie "usłane różami".

A ja jestem chłopem i nawet mi się film ten podobał ostatnio bardzo dużo oglądam takich filmów, nie wiem coś mnie wzięło, jeszcze 3 miesiące temu oglądałem same horrory jeszcze wcześniej same akcję a w poprzednie wakacje to już w ogóle mi odbiło i oglądałem komedie takie płytkie i proste typu np Projekt x czy jak to się tam nazywa :).