Szkoła uwodzenia
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Film, jak każdy inny film kręcony na podstawie książki, rządzi się swoimi prawami. Dla osób nie znających oryginału niepotrzebne wątki i zła fabuła; a ja się pytam, jak ma inaczej być film adaptacją powieści, jeśli nie będąc wiernym jej pierwowzorowi? Byłoby beznadziejnie, jakby zmieniał fabułę, po to jest adaptowany, że ma być, jak było w książce.
Irytują mnie ludzie, którzy psioczą na filmy adaptowane. Rozumiem jeszcze, że można narzekać na grę aktorów, czy muzykę, czy whatever, ale doprawdy, nie rozumiem, jak można narzekać na fabułę.
A poza tym, film mi się podobał, a nawet bardzo. A powyższe odnosi się do wszystkich adaptacji (przypadkiem w ciągu ostatnich dwóch dni to drugi film obrazujący powieść, który widziałam, a pod którym ludzie piszą, że beznadzieja, bo fabuła be).
9/10, czy ktoś zaraz naskoczy na mnie, że się w takim razie nie znam na filmach?
hehe mogłam dać 4....... Bo widząc tak znakomite filmy które mają tutaj notę bardzo dobrych... tak samo jak "szkoła..." przy tym filmie wypadają jako arcydzieła... Tym razem będę bardziej chyba rozrzutna w notach pozytywnych... bo mam wyrzuty ,dając ostatnio gangom nowego jorku bdb ,przy czym widze taką samą notę przy szkole.. Szok. Nie wiem dlaczego zblazowana,próżna bogata młodzież może mieć w sobie coś ujmującego,a co dopiero genialnego .Prawie jak moda na sukces.
Wiem, że to dość odleżany temat, ale chciałam zapytać vanilkę czy czytała "Niebezpieczne związki"?
Nie zamierzam nikogo krytykować, ale z tego co napisała można mieć wrażenie, że książka jest jej dobrze znana, w takim jednak wypadku dziwi mnie jak można napisać, że ten film jest wierną adaptacją powieści?! Do dzieła Choderlosa de Laclosa Szkoła uwodzenia nawiązuje tylko ogólnie, więc można by ją nazwać co najwyżej swobodną adaptacją bo wiernie zachowane to tu są jedynie nazwiska dwóch pierwszoplanowych postaci. Co więcej moim zdaniem można napisać o tym filmie, że ma beznadziejną fabułę, bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu. To, że jakikolwiek film jest nakręcony na podstawie choćby najlepszej książki nie musi od razu sprawiać, że jest fabularnie wybitny, bo każda zmiana w scenariuszu może sprawić, że film stanie się bezsensowny i nie interesujący. Tak jak zadziałało to i w tym przypadku. Jeżeli ktoś chce obejrzeć o wiele wierniejszą adaptację książki (choć i tak z kilkoma różnicami, bo wiadomo, że wszystkiego nie da się przedstawić tak samo) i w dodatku o wiele wybitniejszą to gorąco polecam "Niebezpieczne związki" Stephena Frearsa
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
