PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7347}

Sznur

Rope
7,4 9 773
oceny
7,4 10 1 9773
7,3 18
ocen krytyków
Sznur
powrót do forum filmu Sznur

Dwójka mężczyzn na początku zabija trzeciego, pakują go do skrzyni a potem na skrzynię dają świeczki, talerze z jedzeniem i urządzają przyjęcie. Zabójstwo powiedzmy że ma przyczynę, bo bohaterowie chcą dokonać morderstwa doskonałego a następujące potem przyjęcie ma być jego genialnym zwieńczeniem. Ma to ponoć jakieś związki z filozofią Nietzschego.

Pomysł na film dobry, forma też się spodobała, choć mam kilka uwag. Po pierwsze, film wykonano za pomocą kilku ujęć. Tylko kilku, sam nie liczyłem, ciekawostki mówią o 12. Sama ujęcia poza kilkoma momentami (np. z wahadłowymi drzwiami) nie są może zbyt zachwycające, jednak finalny efekt naprawdę się podoba. Taka konwencja ma jednak kilka konsekwencji, które już nie bardzo przypadły mi do gustu: po pierwsze, całość wygląda teatralnie. Pokój nie jest do końca trójwymiarowy, nie widać tylniej ściany a na niektórych ujęciach można dostrzec że za skrzynią jest o wiele za dużo miejsca. Całość jest więc zwykłą teatralną dekoracją, tylko że zamiast widowni jest kamera, i zamiast "1 ujęcia" jest ich 12. Kamera jednak robi różne rzeczy, między innymi przemieszcza się między pokojami, w samym pokoju przygląda się kilku gościom, prezentuje to, o czym mówi Stewart w pewnym momencie - czyli już rzeczy, które w teatrze nie byłyby możliwe. Jednak efekt nie jest do końca przekonywujący, to coś pomiędzy filmem i teatrem.

Druga sprawa, to makieta za oknami - dzięki liczbie ujęć (i momentom przejściowym) akcja filmu rozgrywa się w czasie rzeczywistym, nie ma mowy o przeskokach w czasie. I tak jest więc przyjęcie trwające z 30 minut oraz wieczór zapadający (nawet na oko) o wiele za wcześniej. Peszek.

Dobra, ale tak naprawdę to przeszkadzało mi jedno: dyskusja o tym, czy ktoś może zabić kogoś innego. Trwa jakieś 2 minuty i kończy się okrzykiem znaczącym mniej więcej tyle: „Stop, mam mózg 7latka, jeśli powiecie więcej to tego nie zrozumiem“. Trzeba było albo w ogóle tego tematu nie poruszać, albo się do niego przyłożyć. Albo zrobić to krótko i konkretnie (bo można było tak robić, i tak zrobiono gdzie indziej...).

Dobra, na filmie jednak bawiłem się dobrze, z przyjemnością obserwowałem pracę kamery oraz rozwój akcji który może i nie jest zaskakujący, ale jest konkretny. Taka słaba siódemka...


7/10

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

konwencja tego filmu przypomina przedstawienie teatralne dlatego tez rozwiazania przestrzenne oraz oszczędność ujęć mają pogłębiać to wrażenie. Gdzieś czytałem, że film był kręcony w zasadnie nie ujęciami a całościowo zaś obsługa tak jak ma to miejsce w teatrze zmieniała światło, etc dziś takie "eksperymenty" nikogo już nie dziwią natomiast w 1948 odrzucanie takich możliwości na rzecz powrotu do sztuki tatralnej.

_Garret_Reza_

"bo można było tak robić, i tak zrobiono gdzie indziej..."
Gdzie? Jak już tak piszesz, to konkretnie, bo może widziałem.
Film mogliby puścić w ramach teatru telewizji i pewnie nikt by się nie kapnął.

"Sznur" jest dziś dość popularny i wszyscy się zachwycają. Zresztą mi też się podoba. A jak na ironię, Hitchcock nazwał go eksperymentem, który nie wyszedł. Tym śmieszniej czyta się teksty, że "nie dorosłeś do tego filmu", "nie zrozumiałeś go", a "Hitchcock to geniusz, a ty się nie znasz na kinie, idioto".

ocenił(a) film na 7
NickError

"Gdzie? Jak już tak piszesz, to konkretnie, bo może widziałem."

Miałem na myśli książkę pt. "Atlas zbuntowany" :) Miłej lektury...

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

co do "przyjęciowej" dyskusji na temat zabijania to czy nie było celowym takie jej szybkie zakończenie? To chyba miało ukazać właśnie niedojrzałość tych ludzi do takich głębszych dyskusji, że chcieli ją przerwać jak najszybciej i nie zastanawiać się nad tak trudnym zagadnieniem bo lepiej sobie pogadać o horoskopach albo o jedzeniu. Tak jak mówił Brandon na początku przyjęcia, że przyjdą sami nudziarze i tylko Rupert będzie coś wart na ty przyjęciu. Czyli idąc dalej tokiem myślenia Brandona ( i Nietzschego poniekąd) całe to towarzystwo też można uśmiercić bez poczucia winy ;)

naomi7_87

ale o co wam chodzi?? o ojca Davida ze nie chciał rozmawiac na ten temat?? czy jak???

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

Spoilery
Dyskusja o zabijaniu zostaje zakończona z powodu zwyczajnego niesmaku starszego pana wobec tematu. Nie widziałem tutaj wstępu do dyskusji, raczej chęć przedstawienia poprzez dialog racji morderców, ich teorii "prawa do zabijania". Dopiero w finale filmu dostają kontrargumenty. Natomiast sama rozmowa o której wspominasz pokazuje w gruncie rzeczy popularną reakcję poważnego człowieka wobec tematu morderstwa. Reakcję z którą pewnie sam Hitchcock spotkał się nie raz jako wielbiciel makabrycznych historii. Ba, sam się z tym spotykam, ponieważ też rzucam nieraz niewyszukanymi żartami o turpistycznym zabarwieniu (ładnie to nazwijmy) i ludzie albo się obrażają, albo ignorują mnie, mając za kretyna. Tutaj co prawda nie mamy żartów, a poważną rozmowę, ale reakcja identyczna. Nie tylko siedmioletni chłopcy mają obrażalską naturę.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Dziękuję za komentarz.

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

Skomentowałem tą scenę, bo zauważyłem właśnie że zarysowuje ona ładną linię między zwolennikami wisielczego humoru w wykonaniu Hitchcocka i tymi którzy je odrzucają. Nie ma szans na zrozumienie między obiema grupami. Choć fabularnie sekwencja mówi o czymś innym :)

Nie wiesz o czym w ogóle piszę, bo oglądałeś film milion lat temu, prawda? :p

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Jest w tym dużo prawdy.

Byłem na studiach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones