Ciekawszy od Katedry. Ten czarny humor, ta scena tańca, ta postać bezwzglednego, a jednak (łza) wrażliwego na swój sposób tancerza (nie wiem jak inaczego go nazwać...) tworzy niesamowity klimat. Wstrzasajacy i pozostjący w pamięci. I tylko nie wiem czemu tak późno go zobaczyłam ;]