Nie przepadam za Stevenem, ale o dziwo tutaj nieźle gra! Tak samo dobra rola Forsythe.
Oczywiście zamyka się na schematach, fabuła tandetna, a całość przewidywalna.
Jest za to dobre tempo, jajcarskie teksty, Seagal fajnie wszystkich kasuje, no i ten klimat dzielni.