"Fast food fast women" wcale mnie nie zachwycił. Wręcz przeciwnie: zniesmaczył. Wszystko w tym filmie jest bardzo pogmatwane i zaskakujące. Wprawdzie nie ma schematów tak często występujących w "zwariowanych komediach" o problemach ludzi próbujących znaleźć "swoją drugą połówkę". Jest za to ten sam ładunek czerstwych żartów i absurdalnych rozwiązań nie mieszczących sie w granicach przyzwoitości. Anna Thompson to jaśniejsza strona tego filmu i za jej ciekawą kreację dałem filmowi 5. Na wiecej moim zdaniem film nie zasługuje.
ps. mimo pełnego kina na seansie w Cieszynie