Dziwne jest kino Bena Hopkinsa... Po "9 żywotach tomasa Katza" (choć "szymon mag" jest jego filmem wcześniejszym) oczekiwalem dzieła bardziej niezależnego i bezkomromisowego, co byłoby logicznym następstwem filmowego debiutu. A tu mala niespodzianka: debiut mniej "zakręcony" niż kolejne jego dziecko, lecz mimo to zadziwia i inspiruje... :-)