PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10016709}

Tár

7,2 19 160
ocen
7,2 10 1 19160
7,7 44
oceny krytyków
Tár
powrót do forum filmu Tár

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 4

Co z tego, że Kate jest jak zawsze świetna, kiedy scenariusz mocno kuleje, nie ma rytmu, a historia się nie klei i jest nieprzekonująca. Kolejne wątki nic nie wnoszą (sąsiadka) albo są nieskończone i niedopracowane (relacje z Franceska, Olgą czy Kristą). Na początku mamy długie przegadane i pretensjonalne wprowadzenie w swiat muzyki poważnej z prezentacja bohaterki, która ukazuje się nam jako gwiazda swojej profesji z zaletami i wadami gwiazdy czyli mamy jakieś tam klisze. Potem wątek rzadow w orkiestrze, relacji z partnerka, dzieckiem i asystentka - nic odkrywczego. Chłodna jest i egoistyczna - znów typowa gwiazda. Potem nagle jakiś niejasny wątek mobbingu czy molestowania - za mało wiemy. Następnie bohaterkę dopada zalamanie nerwowe, wpada w histerię, wypada z gry - to z kolei dzieje sie dość szybko i jest słabo uzasadnione fabularnie, więc nie za bardzo wiarygodne. No i finał w…. Azji. Znaczy upadek. Serio? Nie wiem, czy to bardziej banał czy absurd. A może lenistwo intelektualne twórców? No i nic tu nie usprawiedliwia długości tego dzieła. Zawód, bo czekałem na ten film, jestem fanem Kate i wielkim „Małych dzieci” Fielda.

belmont33

Niestety mam identyczne odczucia. Trailer był dla mnie nadzieją na coś naprawdę wow i nawet ta nadzieja się przez chwilę utrzymywała, kiedy na początku Kate o tej muzyce
opowiadała (chociaż już od wtedy naszło mnie wrażenie że coś jest nie tak po tym jak zostało to nakręcone j w jaki sposób mówiła, z jaką intonacja) ale później nastąpiło realne rozczarowanie. I o tyle szkoda że ją jako aktorkę uwielbiam, bo ma w swym jestestwie coś magnetycznego.

Wydaje mi się że aby skłonić do refleksji nad filmem to naprawdę nie trzeba opierać się tylko na tym że się nie dokańcza pewnych wątków. To jest zwyczajnie pójście na łatwiznę

ocenił(a) film na 10
belmont33

każdy wątek o którym piszesz był dokończony

ocenił(a) film na 7
belmont33

Wg mnie te „niedociągnięcia” w scenariuszu to celowo otwarte wątki, zeby zachować tajemnicę. Natomiast coś co mnie poraziło to ta ten pretensjonalny wykład i wywiad i dokładnie słowo pretensjonalny jest tutaj idealnym słowem, bo było to trochę wsadzone siłę i mocno wyintelektualizowane. Trochę ten intelekt bierze górę nad twórczością, i akurat ta część muzyczna jest dla mnie nieautentyczna, reszta studium bohaterki tak. Bardziej przekonująca by była jako jakiś naukowiec, a nie koniecznie muzyk.

Mia_van_Dam

Jestem tuż po seansie i zastanawiam się czy ten intelektualny, bardzo pretensjonalny język na początku, ale też w wielu momentach filmu był zamierzony i użyty właśnie dlatego, aby podkreślić powierzchowność i wzniosłą fasadę tego świata sztuki pod którą kryje się wiele nadużyć

ocenił(a) film na 9
pwojtas

Jak najbardziej było to zamierzone.
Stare nagranie która Lydia ogląda pod koniec w rodzinnym domu to program dziecięcy w którym Leonard Bernstein mówi o muzyce w możliwie najprostszy sposób.
Wyraźny kontrast do jej wykładu w którym mówi o boskości (a siebie ustawiając w domyśle jej świętym prorokiem), albo tym dla studentów w którym miażdży utwór [warto zwrócić uwagę jak wyszydza go za brak jednoznaczności w odczytywaniu - coś co w V Mahlera jej nie przeszkadza], po to aby poniżyć studenta.

Można założyć że w młodości oglądając właśnie ten program złapała muzycznego "bakcyla" i to właśnie ponowne usłyszenie słów jej późniejszego mentora i jego skromność ustanawia ją do pionu.

ocenił(a) film na 8
belmont33

Sąsiadka dużo wnosi. Pokazuje osobę, która jest niesamowicie wrażliwa na muzykę a jednoczenie nieempatyczna, wręcz obrzydzona ludźmi. Scena jak myje się po dotykaniu matki mówi bardzo dużo. Podobnie jak scena z akordeonem. Ja, Wielka artystką, a komuś może idiotycznie przeszkadzać moją muzyka.
Co do relacji - to studium Tar, a nie jej relacji. Poza tym nie wiem czego brakowało? Fran - kiedyś w nią zapatrzona, a może zawsze wykorzystywała Tar do swoich celów. Ale chyba to pierwsze, patrząc na scenę, kiedy podała informacje o samobojstwie. W każdym razie pod koniec miała wentyl, ale kiedy nie dostała awansu, postanowiła ją zniszczyć. Olga? Tam nie było nic poza koleżeństwem. Nawet, jeśli Tar chciała. Krista - to jest właśnie Tajemnica. Psycholka czy wykorzystana i porzucona kochanka? To nie jest film z serii kawę na ławę - wykorzystała, jest zła, zasługuje na karę. Jest zła i dobrą jednocześnie. Brzydzą ją ludzie, kochs piękno. Trakuje ludzi instrumentalnie, kocha córkę. Chłodna i pełna pasji jednocześnie. Niejednoznaczna i takie są jej relacje

ocenił(a) film na 3
belmont33

Lubię ciężkie filmy, ale ten był dla mnie nudny jak flaki z olejem

belmont33

nic nie zrozumiałeś z tego obrazu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones