PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94089}
5,7 1 344
oceny
5,7 10 1 1344
TC 2000
powrót do forum filmu TC 2000

Świat po apokalipsie. Cały cywilizowany świat zszedł do podziemi. Natomiast powierzchnia stała się siedliskiem plugastwa i bandytów. Prawych obywateli chronią specjalne jednostki policyjne. Gdy ginie Zoey, jedna z policjantek i partnerka w pracy Jasona Storma, ten wyrusza na powierzchnię by rozpocząć... szaloną akcję w nie wiadomo jakim celu. Film to mariaż kina sci-fi z kinem "kopanym". Znajdziemy tu nawiązania do takich filmów jak: RoboCop, Łowca androidów, Terminator czy Wojownicy. Oczywiście ten film nie jest rip-off'em żadnej z tych produkcji ale widać inspirację tymi filmami. Niestety potencjał tego filmu został szybko zabity przez chyba wszystkie aspekty filmu. To co powinno być siłą tego filmu, czyli sceny walk zostały wykonane fatalnie. Choreografia i inscenizacja walk razi sztucznością. Postacie wręcz stoją i czekają na ruch przeciwnika. Sztuczność i teatralność walk niczym pojedynki wrestlingowe. Walki są monotonne i po krótkim czasie nudzą. Pod koniec człowiek nie ma ochoty już oglądać kolejnych wyglądających identycznie starć. Drugim ogromnym minusem filmu jest aktorstwo. Oczywiście w przypadku takiego filmu mam podwyższony próg wytrzymałości na złe aktorstwo jednak ta produkcja pod tym względem przerosła nawet mnie. Już wśród pierwszo i drugoplanowych postaci aktorstwo wypada lekko mówiąc marnie ale to co czasami wyprawiają postacie epizodyczne ociera się o aktorstwo wzburzonych postaci z paradokumentów. Technicznie film plasuje się gdzieś pomiędzy filmami z serii "Trancers" a filmami z Cynthią Rothrock. Krótką mówiąc B-klasowy poziom filmów z tamtych lat aczkolwiek czasami montażysta tracił panowanie nad tym co robi i chyba ciął i kleił taśmę pod wpływem jakiegoś narkotyku. Historia i postacie w filmie stoją na równie niskim poziomie co reszta. Postacie po prostu istnieją w filmie a historia jest mocno naciągana. Mamy zatem marny scenariusz, fatalne aktorstwo, kiepskie sceny walk i zmarnowany potencjał. Reżyser nie wyważył tutaj ilości scen walk oraz ich jakości co spowodowało, że kolejne walki nużyły widza i ten czekał już tylko do końca. Jeżeli ktoś lubi filmy "kopane" i Billego Blanksa zdecydowanie bardziej polecam "Króla kickbokserów", gdzie poziom walk jest o niebo lepszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones