ciekawa historia, niezłe wykonanie, ale od takiego reżysera powinno oczekiwać się fajerwerków ilekroć stanie za kamerą.
Ciekawe... to tyczy się również Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz? ;)
A tak serio - dla mnie kolejny świetny film Lumeta, nie Nim diabeł, oczywiście, ale właśnie Taśmy prawdy. Wspaniała konstrukcja i montaż, ciekawe postaci, zwłaszcza, o dziwo, zakładników ;) Connery też doskonały. Ogląda się z zapartym tchem.
Jeśli chodzi o Lumeta to nigdy tak na prawdę nie spodziewałem się po nim fajerwerków. Zawiodłem się trochę na "Pieskim popołudniu", "Serpico" i przede wszystkim "Murder on the Orient Express" (nie uważam tych filmów za słabe bynajmniej, ale nie poruszyły mnie w takim stopniu jak filmwebowiczów), a na "Taśmy prawdy" byłem nastawiony już sceptycznie nie spodziewając się arcydzieła. I nie dostałem go faktycznie, ale zaskoczył mnie mimo wszystko ten film swoją realizacją, wartką akcją i niezłym zakończeniem. W każdym razie jak dla mnie to obraz ciut lepszy od wyżej wymienionych "arcydzieł", bo świetnie ilustruje tą rewolucję techniczną związaną z podsłuchami (i to 3 lata przed "Rozmową" Coppoli). Ujęcia z kamer przemysłowych, zbliżenia kabli i taśm robią wrażenie, a bohater otoczony przez technikę czasami wygląda jakby się jej bał. Zarówno montaż jak i dźwięk który towarzyszył tego typu scenom zrobiły na mnie wrażenie. Reżyser miał świetny zamysł by dać nam od początku filmu znać iż wszyscy są tu na podsłuchu, to zagęściło atmosferę. Co do aktorstwa nie mam zastrzeżeń, no może z wyjątkiem tego dziadka który stał na portierni. Ale Connery zagrał brawurowo, Walken wniósł dużo świeżości pokazując się wśród weteranów, Balsam targnął się na dość odważną kreację i wyszła mu doprawdy zabawnie. Ogólnie "Taśmy prawdy" to wciągające kino sensacyjne, warte polecenia nie tylko fanom reżysera.
Na pewno są na podstawie książek tego samego pisarza. Może je więc łączyć któraś z postaci. Niestety nie "The First Deadly Sin" nie widziałem, więc prócz tego mogę tylko gdybać.
Ale trujesz z tym pytaniem! Weź załóż osobny temat, a nie katujesz nas w każdym poście!
rzeczywiście tak często odwiedzane jest forum tego filmu, że po założeniu nowego tematu ktoś raz dwa da mi odpowiedź na pytanie
Weź się odpier..., a nie mi głowę zawracasz!
Stary, ile masz tematów na tym forum? Osiem! To chyba nie dużo. Więc jak ktoś dopiero co obejrzał film (jak ja) i już tu wejdzie, to raczej przeczyta wszystkie tematy, wraz z tym twoim (którego na razie nie ma). A takto dupę trujesz pod każdym postem! No przecież pociąć się można... Jesteś bardziej nachalny, niż reklama "Playa".
Tak często jest ten film oglądany, że rzeczywiście szybko uzyskałbym pomoc. Ja wiem co robię, nie jestem nachalny, nie pytam tej samej osoby kilka razy, do każdego skierowałem raz pytanie i czekam na ICH odpowiedź, to jest najszybszy sposób na jej uzyskanie. Jedyną nachalna osobą tutaj jesteś ty, bo zaczepiasz mnie bez żadnego powodu i marnujesz mój czas. Co ci przeszkadza, że spytam parę osób o ten film? Co? Co cię to obchodzi? Zazdrosny jesteś, że się spóźniłeś na moje zapytanie? Weź zajmij się czymś pożytecznym, a nie odkopujesz stare zamknięte już tematy.