No właśnie - jak w temacie. Nie mam zwyczaju się wypowiadać na temat filmu, który
wzbudził u mnie mieszane odczucia. Jak tu już na forum Maaarzycielka napisała - naiwność
Bena jest bardzo rażąca. Rażące są też spore "dziury" w filmie, kiedy scenariusz skupia
jedynie się na głównych bohaterach, tak jakby nikogo poza nimi w tym filmie nie było.
Dwóch kolesi podróżuje niby wspólnie po Kambodży, jednak pokazane jest to w taki
sposób, jakby Ben żył (spał) sobie gdzie chciał. Z drugiej strony poruszająca historia,
miłość albo zaślepienie.
Pięknie jednak pokazano zderzenie kultur - tej azjatyckiej z europejską.
Film jednak bardziej na plus niż minus więc solidne 6/10 albo naciągane 7/10 się należy.