Dawno jakaś postać filmowa nie wzbudziła we mnie tak skrajnych emocji - z jednej strony współczucie, smutek, żal; z drugiej strony gniew i je*banie go za to jakim był człowiekiem w stosunku do żony, Jacka

Kochał Jacka, sam przez to cierpiał, a powodem jego cierpienia był strach i traumy z dzieciństwa, strach przed swoimi uczuciami, społeczeństwem - nie mógł być z osobą którą kocha

Jednakże swoim postępowaniem powoduje także cierpienie innych, bliskich mu osób - przede wszystkim żony, Jacka, córek

Nic bowiem nie usprawiedliwia zdrady, której dopuścił się wobec Almy,
ponadto bywał agresywny i samolubny (np. zostawienie dzieci żonie gdy musiał iść do pracy a ona sama była wtedy w pracy)

Jacka również podle traktował, spotykał się z nim kilka razy w roku, robiąc mu nadzieję że uda im się stworzyć ‘coś poważniejszego’, czego Jack bardzo pragnął; jednak Ennis przez swój strach i niezdecydowanie nie dopuszczał takiej możliwości* 

*Jack oczywiście też miał swoje za uszami, również zdradzał swoją żonę itd.

można by się jeszcze bardziej rozpisać, ale podsumowując Ennis był osobą piekną, skrytą, tragiczną, wzbudzającą współczucie, ale także myślącą tylko o sobie, pełną bolesnych uczuć i emocji (które przerzuca także na widza) ale nie zważającą na uczucia innych

tak, zdecydowanie jest to postać którą uwielbiam i nienawidzę jednocześnie