Tak doskonale cię rozumiem ja także uważam go za ARCYDZIEŁO ,po obejrzeniu tego filmu wielu ludzi zaczyna coś rozumieć , dociera do nich że homoseksualista to nie jest lala z błyszczykiem i dowiadują się że tak naprawdę tacy ludzie zmagają sie z różnymi problemami i nie jest im wcale łatwo .........

Ten film szokuje wiele ludzi, szczegolnie heteroseksualnych facetow, jak ty, poniewaz lamie stereotypy. I uwierz mi, prosze, jest wielu mezczyzn na swiecie i w Polsce, patrzac na ktorych w zyciu bys nie pomyslal "gej". Schowani za tysiacami zakazow, ukrywajacy prawde przed wszytkimi, tkwiacy w malzenstwach sa uwiezieni na zawsze. Szczegolnie dramatycznie wyglada to na prowinicji. Tam takie Brokeback trwa caly czas.

Geje to ludzie, nie dziwadla z piorami.

Czyli jednym słowem odkryłeś co jest źródłem nietolerancji......niewiedza....
Pogratulować zmiany przekonań....

Aha, no i gratuluje chociazby czesciowej zmiany przekonan. Przetestuj tolerancje w rozmowie z kolegami, zobaczysz, jakie wiadro brudu beda gotowi wylac na ciebie, jesli powiesz, ze "pedaly" nie sa az tak straszne. Wtedy bardzo trudno jest powiedziec, co sie mysli naprawde, ale jesli choc raz sie odwazysz, to zobaczysz, ze nie jest to takie przerazajace i dodaje odwagi w zyciu.

Uwierz,że koło mnie jest pełno nie tolerancyjnych ludzi i jak tu nie być takim homofobem!! Oczywiście,że jak ktoś mnie się zapyta jaki film wg. mnie jest najlepszy na świecie odpowiem T.B.M.Już teraz jestem ciekawy jaka by była ich reakcja:)

Tak ciężko jest rozmawiać z rówieśnikami o filmie jeśli oni go nie tolerują , dlatego często udajemy że coś nam się nie podoba .

No ja właśnie jestem szczerym chłopakiem i zawsze mówię co mi się podoba ,a co nie :)

Widzę że jesteśmy w tym samym wieku :D, ze mną można pogadać o takich sprawach. Nie mam jakiś uprzedzeń, tak mnie wychowano że nie ocenia się ludzi, jeśli się ich nie zna. Tak jest już na tym świecie, nie zmienimy zdania, dopóki nie poczujemy skutków naszej nie tolerancji na plecach czy polikach. Po takim filmie wielu ludzi ma inny punkt widzenia. Zmienia swoją opinię o Homoseksualistach.

No więc właśnie. Większość uważa jednak - i to jest błędne założenie - że jak chłopak jest zniewieściały, to
automatycznie jest gejem, a ten wygolony z 50cm w bicepsie na pewno gejem nie jest. Ale ludzie są różni.
Transwestyta też niekoniecznie musi być gejem - po prostu lubi przebierać się w damskie łaszki, ale seks
uprawia z kobietami.

Tylko,że tyle ludzi,którzy powinni nauczać kultury,dobrego wychowania,większość z nich również czuję nienawiść do homoseksualistów.

No, powody mogą być różne, nie tylko nienawiść. Np. pozyskanie elektoratu.

o tak - w niektórych kręgach nawet homoseksualiści nienawidzą homoseksualistów - oczywiście oficjalnie.......................

Nie wspominając już o tym jak heteroseksualiści nienawidzą innych heteroseksualistów.

Uważam,że wszystkich homofobów,którzy naprawdę mają ogromną nienawiść do homoseksualistów, przywiązać do fotela i puścić ten wspaniały film:)

też we mnie ten film wywołał falę emocji ...
ale zanim obejrzałem film kupiłem książkę ...
tam jest troszkę inny początek plus dodatkowe zakończenie
( chodzi i opis uczuć ) w książce jest to wszystko bardziej
dramatycznie napisane :) polecam

Film naprawdę uczy... uczy spojrzec na całkiem obce dla nas uczucie. Dlatego ten film jest wyjątkowy. On uczy. Mi otworzył oczy. Do tej pory wierzyłem w stereotyp homoseksualistów, jednak ten film pokazał co tak naprawde ci ludzie przezywają, czego nie mogą przeżyc wlasnie przez nas (spoleczenstwo), ktore tolerancyjne jest. Film zmienia i powinien go ogladnac kazdy, kto nie rozumie, ze moze istniec uczucie miedzy osobami tej samej płci.

"Ten film nauczył mnie...tolerancji"

I dlatego dobrze, że takie produkcje powstają. Nie ma znowu tak wielu filmów, które oprócz wartości artystycznych potrafiłyby jeszcze zmienić czyjś punkt widzenia, i jak widać, TBM należy do tych rzadkich przypadków..

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem rękami i nogami:) Mam dokładnie tak samo. I myślę, że wiele innych osób też. To jeden z tych niewielu filmów, które rzeczywiście zmieniają perspektywę.

Daje 8/10
Długo broniłem się przed obejrzeniem tego filmu, ponieważ jestem heteroseksualny natomiast opis filmu sugerujący historię dwóch gości uganiających się za sobą i sceny od których robi się nie dobrze, raczej nie zachęcają do obejrzenia.

Muszę stwierdzić, że film jest naprawdę dobry, zwłaszcza fenomanalna gra Heatha Ledgera. Mało scen intymnych (to co jest da się przełknąć) i tym podobnych, a skupienie się na innym aspekcie życia tych postaci to było to czego oczekiwałem.

Film naprawdę daje lekcję tolerancji zwłaszcza, że moje wyobrażenia o tych ludziach były delikatnie mówiąc troszkę inne. Nie znam żadnego homoseksualisty (albo o tym nie wiem...), ale zawsze miałem takiemu ochotę przysłowiowo "dać w zęby", ale ten film pokazał mi, że może jednak to normalni ludzie (no może są tylko trochę inni..), a może właśnie taki miał cel..

Jedno wiem skłonił mnie do pewnych przemyśleń...

A i jeszcze jedno zastanawia mnie czy żona Jacka wiedziała? Jak myślicie ? Ja odniosłem wrażenie, że tak.

Fajnie, że czegoś Cię ten film nauczył. Ale... chciałbym Cię przed czymś przestrzec. Ciebie i inne osoby. Otóż piszesz, że przed obejrzeniem filmu nie byłeś zbyt tolerancyjny w "tych" sprawach, zaś jego obejrzenie całkowicie zmieniło Twój punkt widzenia. I to jest fajne, pod warunkiem wszakże, że zachowa się pewnego rodzaju umiar w tej tolerancji. Chodzi mi o to, żeby nie popadać ze skrajności w skrajność. Nie przechodzić od nienawiści do miłości, od szyderstwa do uwielbienia. Bo ani to nie jest tak, że wszyscy geje myślą tylko o rżnięciu się 24h na dobę (wszak tak właśnie o nich się powszechnie myśli, prawda?), ani też nie jest tak, że wszyscy są wspaniali, wrażliwi i w ogóle do rany przyłóż. Są po prostu tacy jak wszyscy inni - jedni są otwarci, życzliwi, wrażliwi, a drudzy zdeprawowani i zepsuci. Dokładnie tak samo jak heteroseksualiści. Pod tym względem obie te grupy niczym się od siebie nie różnią. I tak właśnie trzeba na nich spojrzeć. Oceniać nie GRUPĘ, bo zrobi się z tego fałszywy stereotyp myślowy, tylko poszczególne OSOBY w tej grupie, bo to dopiero da prawdziwy obraz TEJ właśnie osoby. Jest to zresztą prawdą niezależnie od orientacji seksualnej tej osoby.
Film, pokazując to co pokazuje, łamie właśnie stereotypy, zmuszając tym samym do wysiłku myślowego. Pokazuje, że NIE ZAWSZE jest tak jak o danej sytuacji zazwyczaj myślimy. Że może być inaczej. I co wtedy z tym zrobić? Oto podstawowy problem wszystkich ludzi owładniętych stereotypami. Dobrze, że Tobie udało się je w większym czy mniejszym stopniu przełamać. Znaczy to, że Ang Lee miał rację podejmując się tego wyzwania i mistrzowsko wywiązując się z postawionego sobie samemu zadania. Zresztą nie tylko on, bo i autorka opowiadania i, przede wszystkim, aktorzy grający główne role. Całkowicie zgadzam się z twierdzeniem, że trzeba być mistrzem gry aktorskiej, żeby - samemu będąc heteroseksualnym mężczyzną - tak pięknie oddać pełne miłości spojrzenie na drugiego mężczyznę, tęsknotę za drugim mężczyzną, czułość wobec drugiego mężczyzny i tak dalej. Absolutnym hitem jest dla mnie wyraz twarzy Ennisa widzącego pod oknem samochód Jacka - Heath Ledger perfekcyjnie odmalował na niej euforię i radość z ponownego spotkania po tylu latach. Nic dziwnego, że chwilę potem wpadł jak burza w ramiona kochanka i, zaślepiony szczęściem, przyparł do muru, żeby obdarzyć tym słynnym, pięknie pokazanym, namiętnym pocałunkiem. Dla mnie to jedna z najbardziej wzruszających scen.
PS. A tak przy okazji. Gdzieś ktoś zastanawiał się, jaka jest różnica pomiędzy słowem "gej" a słowem "pedał" (bo przecież "to jest jedno i to samo"). Otóż to nie jest jedno i to samo, a różnica jest taka jak między stwierdzeniem "niepełnosprawny umysłowo" a "debil". Słowo "gej"/"niepełnosprawny umysłowo" ma zabarwienie całkowicie neutralne i służy do opisu pewnego faktu (człowieka o orientacji homoseksualnej/człowieka z dysfunkcją umysłową). Słowo "pedał"/"debil" ma zabarwienie skrajnie pejoratywne i służy przede wszystkim do zranienia i poniżenia osoby, do której jest kierowane (i to niezależnie od faktu, że termin "debil" kiedyś normalnie funkcjonował w medycynie - teraz chyba już go nie ma - bo liczą się intencje mówiącego, a te są w tym wypadku jednoznacznie szydercze).

Zgadzam się co do nie popadania ze skrajności w skrajność- należy zachować umiar, po prostu patrzeć na osoby innej orientacji nie jak na wyjątkowo dobre, a jak na zwyczajne.

Co do autora: zdanie, że ten film nauczył Cię tolerancji jest niesamowicie cenne. Pokazuje, że ta produkcja jednak może dotrzeć, nawet do heteroseksualnego faceta (tak jak dotarła do mnie). Miło mi przeczytać, że ktoś jeszcze ma takie zdanie :)

Hej peter pw dawno nie czytałem gorszych farmazonów.

Ja natomiast jestem pełna uznania dla bogactwa językowego i duchowego Petera pw. Dotyczy to również Jego innych wypowiedzi.

Chętnie porozmawiam z Tobą na poruszony temat, tylko najpierw musisz sprecyzować konkretnie co i dlaczego jest w mojej wypowiedzi "farmazonem". Bo na razie rzuciłeś określone hasło, które nie ma żadnego punktu zaczepienia, więc nie bardzo wiadomo do czego się ustosunkowywać. Nie zrozum mnie źle - to nie jest krytyka Twojej wypowiedzi, to raczej chęć poznania Twojego punktu widzenia, bo ja nie roszczę sobie prawa do posiadania monopolu na prawdę i wszystkie moje wypowiedzi są tylko i wyłącznie moimi przemyśleniami wynikającymi z obserwacji codziennego życia po prostu, a nie prawdami uniwersalnymi.
Pozdrawiam

Ufff... jak miło wiedzieć, że ktoś doszedł do tak mądrych wniosków.:) Za to jeszcze bardziej cenie ten film!

Ja podobnie do poprzedników nigdy nie byłam stuprocentowo tolerancyjna, ale ten film pozwolił mi spojrzec zupełnie inaczej na tego typu sprawy i dziś przynajmniej dwa razy zastanowię się zanim wypowiadam się na temat homoseksualistów. "Tajemnieca Brokeback Mountain" to wielkie kino i za każdym razem kiedy oglądam ten film mogę przemyślec sobie całkiem inne sprawy. Wprowadzał mnie już w nastój melancholii, wywoływał płacz i uśmiech, a czasami po prostu siedziałam w osłupieniu i nie potrafiłam nawet mrugnąc, bo bałam się, że coś umknie mojej uwadze. Jestem niebywale wdzięczna Angowi Lee, że stworzył coś tak pieknego i doskonałego.

Ja generalnie jestem bardzo tolerancyjna i współczuję ludziom, którzy są
wyśmiewani ze swojej odmienności... Filmu jeszcze nie widziałam, ale mam
nadzieję, że faktycznie otworzy niektórym ludziom oczy :)

A wie ktoś może czy stacja TVN wyemituje jeszcze raz ten film? Z tego co pamiętam miał świetną oglądalność ok 2,5 mln.