PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779051}

Tajemnica Marrowbone

El secreto de Marrowbone
7,1 17 438
ocen
7,1 10 1 17438
Tajemnica Marrowbone
powrót do forum filmu Tajemnica Marrowbone

Na forum filmbewu można spotkać dwie interpretacje filmu. Moim zdaniem obie są błędne, mają kilka dziur niepozwalających na ich zaakceptowanie. Nie będę ich tu opisywał bo nożna je odnaleźć w tematach:
https://www.filmweb.pl/film/Tajemnica+Marrowbone-2017-779051/discussion/Straszni e+g%C5%82upio+post%C4%85pi%C5%82,2978061
https://www.filmweb.pl/film/Tajemnica+Marrowbone-2017-779051/discussion/Wyja%C5% 9Bnienie+fabu%C5%82y,2978307

Interpretacja I zakłada, że ojciec tak naprawdę żył i zabił Jane, Sama i Billyego,. Po tych wydarzeniach Jackowi odbiło i udawał rodzeństwo. I u moje pytania:
1. Jak ojciec mógł przeżyć dźgnięcie nożem?
2. Jak Jack mógł przeżyć upadek z urwiska? Ok tu może się czepiam.
3. Dlaczego Jack nie wszedł na strych? Może rodzeństwo było zakneblowane? Zamurowując drzwi bez sprawdzenia równie dobrze sam mógł zabić krewniaków.
3. Dlaczego będąc na strychu ojciec nie otworzył lub wyważył drewnianych drzwi aby rozprawić się z Jackiem? Zamurowanie powierzchni o drzwi trochę zajmuje, to nie sekunda.
4. Skoro nie drzwiami to dlaczego ojciec nie wyszedł dachem, który był tak dziurawy, ze słońce przez niego przechodziło?

Interpretacja II mówi, że tak naprawdę Jack ma osobowość wieloraką. Do jego osobowości należą: On sam (Jack), Jane, Sam, Billy oraz ojciec. Zatem ojciec fizycznie nie istnieje. Co tu się nie zgadza?
1. Cytując Charliego Kaufmana jak jedna osoba może być w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach. Jak Jack może być jednocześnie spoglądającą przez przestrzelone okno Jane i widzianym przez nią ojcem oddalonym o kilkanaście/kilkadziesiąt metrów. To zbyt duży dystans, aby mógł się w sekundę przesiąść tak jak to robi zazwyczaj np. w schronie na oczach Allie. Mogłoby to się dziać w jego głowie, ale dziura w szybie jest.
2. Ponowienie jak jedna osoba może być w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach do tego na oczach zdrowej psychicznie osoby? Allie wchodzi na strych. Tam atakuje ją ojciec. Jack w tym czasie siedzi na dole (specjalnie sprawdziłem). W końcu Jack wchodzi na strych i strzela do ojca na oczach dziewczyny. W tym momencie Allie widzi dwie różne osoby (przypominam, że chwilę wcześniej widziała jak Jack udawał rodzeństwo).

Więc co tak na prawdę się wydarzyło?

ocenił(a) film na 9
malysz369

Właściwie obydwie interpretacje zakładają, że Jack miał osobowość wieloraką, tylko że w tej drugiej interpretacji jedną z osobowości oprócz rodzeństwa był jeszcze ojciec.

1. Cóż, chyba trzeba założyć, że cios nie był śmiertelny... Tym bardziej, że Jack wbił nóż pionowo, w stronę gardła i mógł niczego nie uszkodzić.
2. Nie było znowu tak wysoko, więc raczej dziwne byłoby to, gdyby zginął.
3. Znał ojca, wiedział, do czego jest zdolny i wiedział, że jego rodzeństwo już nie żyje.
4. Trudno powiedzieć. Może próbował kilka razy wyważyć drzwi, ale mu się nie udało... Albo zabijając własne dzieci, został ranny i nie miał więcej sił, żeby się wydostać. Albo stracił przytomność... A dach, chociaż prześwitywał, nadal mógł być solidny.

1. Też się nad tym długo zastanawiałem. Mogło być tak, że odtworzył sobie tę scenę w głowie trzykrotnie (jako Jane, Jack i ojciec), ale to raczej naciągane. Również mógł przeżyć to wydarzenie jako jedna z tych osób (jako ojciec, bo została dziura w szybie), a resztę wymyślić. Chyba nie ma dobrego wyjaśnienia dla tej sceny... I myślę, że ta jedna scena nie powoduje tego, że ta interpretacja jest błędna. Według mnie to po prostu przeoczenie reżysera.
2. Fort był metaforą umysłu Jacka. Nie było dwóch osób w dwóch różnych miejscach. Kiedy Jack (osobowość ojca) próbował zaatakować Allie na strychu, dziewczyna szybko zorientowała się, o co chodzi i zaczęła wołać po kolei wszystkie osobowości: Jane, Sama i Jacka. Ale to były osobowości słabsze od osobowości ojca, więc żadna nie potrafiła przejąć inicjatywy nad ciałem. Dopiero kiedy Allie zawołała Billego, ten oddał symboliczny strzał z broni, symbolicznie zabijając ojca - czyli jako osobowość, która najbardziej chciała walczyć z ojcem, po prostu go wyparł. Trzeba zauważyć, że to Billy przez cały film nosił broń i nawoływał do pokonania ojca; tylko on chciał walczyć, a nie siedzieć bezczynnie. Więc kiedy Allie wołała imię każdego z rodzeństwa, chciała, aby któreś z nich przejęło kontrolę nad ciałem.

ocenił(a) film na 9
Akhpu

W 1 pkt. miałem na myśli nie gardło, a szczękę.

ocenił(a) film na 7
Akhpu

Ad.3 Mimo to dziwnie, że się nie upewnił.
Ad.4 Tego nie wiemy ponieważ nie zostało to pokazane w filmie. Gdyby próbował wyważyć drzwi z pewnością by mu się to udało sądząc po ich słabym stanie. Jednak w film totalnie nic nie wskazuje, aby podjął taką próbę lub został ranny.

Ad.1 Przeoczenie reżysera powodujące sporą nieścisłość.
Ad.2 Mogłoby tak być, gdyby zdrowa osoba trzecia nie widziała dwóch różnych postaci w tym samym czasie.

ocenił(a) film na 9
malysz369

3. Czy ja wiem... Jeden by otworzył, inny by odpuścił. To już chyba tylko zależy od człowieka.
4. No niestety tego nie wiemy. Także można tylko się domyślać, czy został/nie został ranny, czy próbował/nie próbował wyważyć drzwi itp., itd.

1. Zgadza się. To scena, nad którą myślałem naprawdę długo i nie da się jej porządnie wytłumaczyć. Jak pisałem w pierwszym komentarzu, Jack mógł to sobie dopowiedzieć albo odtworzyć po kolei jako kolejne osobowości, ale to naciągana teoria i raczej w nią nie wierzę.
2. Według mnie cała scena jest symboliczna, dlatego Allie widząca ojca i Billego jednocześnie nie przekreśla całej interpretacji. Dobra, po kolei. Allie spotyka w forcie Jacka, a ten po niewielkiej kłótni wyrzuca ją stamtąd. Jack, kiedy tylko Allie opuściła fort, słyszy kroki na strychu. I tutaj się zaczyna, ponieważ tak naprawdę nie było żadego odgłosu kroków - kroki były jedynie symbolem zmiany osobowości. Następnie ojciec przejmuje kontrolę nad ciałem Jacka, idzie na strych i próbuje zabić Allie. Nam, widzom, osobowość ojca została przedstawiona jako brudny, owłosiony łachmaniarz. Ale nie wiemy, co widziała Allie - przecież bardzo często jest stosowany zabieg, w którym widz i bohater widzą zupełnie dwie inne rzeczy. Dziewczyna mogła widzieć po prostu Jacka z osobowością ojca. Tym bardziej, że w pewnym momencie krzyczy coś w stylu "Nie jestem sama, słyszysz ICH". Dlaczego miałaby to krzyczeć, skoro w domu żył tylko Jack? Następnie przywołuje wszystkie osobowości. Jane, Sam i Billy. I tak, jak już pisałem - wszystko jest symboliczne: symboliczny Billy wpada na strych, strzela z symbolicznej broni symbolicznym nabojem i symbolicznie stoi nad symbolicznym martwym ojcem. Z tego wszystkiego, z tego całego zamieszania Allie zapewne widziała tylko, jak Jack stoi przed nią i toczy wewnętrzną walkę. Cały czas miała do czynienia z kilkoma osobami w jednym ciele. Nikt nie przybiegł z dołu i nikt nie oddał strzału. Allie tak naprawdę poradziła sobie sama, "wyganiając" osobowość ojca z ciała Jacka.

Mnie bardzo przekonuje ta interpretacja, mimo dziury fabularnej (pkt. 1) i już nie potrafię inaczej patrzeć na ten film. Ale wiadomo - komuś nie musi się podobać; film można też traktować dosłownie i też będzie dobrze, bo wtedy i tak mamy porządny thriller :)

ocenił(a) film na 8
Akhpu

Ostatni akapit to strzał w dziesiątkę - 8/10 !!!

ocenił(a) film na 7
Akhpu

2. W momencie gdy Alle widzi ojca/łachmaniarza, widz widzi jednocześnie Jacka będącego u progu schodów/na schodach (w każdym razie poza polem widzenia Alle). Jacka nie ma w pokoju, a Alle kogoś sobie wyobraża... Więc trochę mi to nie gra.

malysz369

Allie nie istnieje, krawaciaż nie istnieje, obydwoje są wytworem wyobraźni Jacka, co się stało- łatanie dziur: Są dwie kluczowe sceny, krawaciaż rozbija mur, otwiera drzwi zakrywa nos ze smrodu. Jack po spotkaniu z ojcem dociera do domu, mur jest już rozbity, czyli to ten sam czas i miejsce, w jednej scenie jako krawaciaż stoi już za otwartymi drzwiami w kolejnej jako osobowość swojego ojca nawołuje sam siebie zza zamkniętych wrót. Wtrącenie: jeśli krawaciaż nie istnieje, to Allie, z którą się spotykał na mieście również nie, nie istnieje również lekarz i tabletki. Kolejna kluczowa scena- kawałek dalej, Jack odkrywa szmatę i widzi dwa ciała: matki i ojca. Co się stało? Przecież matkę Jack miał pochować w ogrodzie:). Matka z ojcem i Jackiem wyjeżdżają na farmę, ojciec jest złym człowiekiem, molestuje Jacka pomimo zmiany otoczenia i próby naprawienia przez matkę chorego związku, uciekają z hajsem, żeby zacząć nowe życie. U Jacka wykształca się osobowość wieloraka z tytułu traumy, staje się swoim rodzeństwem, które nigdy nie istniało, węszącym krawaciażem, Allie oraz ojcem. Ojcem, który ciągle go molestuje. Ma żal do matki, za to, że nigdy nic z tym nie zrobiła, nigdy go nie ochroniła. Finalnie morduje ojca i matkę murując ich na strychu, kiedy wreszcie dociera do niego po rozbiciu muru, co zrobił jako Jack zabija krawaciaża, który również jest nim, finalnie zabija zatem sam siebie, zresztą wcześniej jest scena, jak wkłada sobie lufę do ust. Pach, po krzyku, duch Jacka pozostaje na farmie z wyimaginowanymi dobrymi duchami rodzeństwa i dziewczyny, a w rzeczywistości wygląda to tak, że Jack z lufą w ryju i mózgiem rozbryzganym po zgniłym pomieszczeniu ląduje w kałuży krwi na ciałach zamordowanych przez siebie rodziców. ^^

ocenił(a) film na 7
Aldirien

Uznanie prawie całego filmu za wytwór wyobraźni Jacka zabija zbyt wiele mimo iż dziurawych, ale mimo to ciekawych wątków i twistów fabularnych. Sami twórcy też zbytnio nie wskazywali na taką interpretacje kierując widza na rozdwojenie jaźni. Jak dla mnie wyjaśnianie prawie całego filmu za pomocą sci-fi wyobrażeń to zbyt duży banał, który można przypisać prawie wszędzie. Wolę już interpretację o osobowości wielorakiej.

Aldirien

Ale kto powiedział, że Allie nie istnieje? Nie przesadzacie trochę z tymi interpretacjami? Zaraz się okaże że dom tez nie istnieje i że nawet Jack nie istnieje, a to wszystko śniło się menelowi który zapodał za dużo LSD.

Allie istnieje - w jednej z ostatnich scen widać ją w lustrze.

użytkownik usunięty
Aldirien

Aldirien - "Kolejna kluczowa scena- kawałek dalej, Jack odkrywa szmatę i widzi dwa ciała: matki i ojca". Nie ma sceny odkrywania szmaty rzez samego Jacka. Sa dwie sceny z odkrywaniem szmaty - przez krawiaciaża i przez Allie (nawet jeśli to jego wymyślone osobowości to Jack jako Jack szmaty nie odkrywa). W obydwu scenach są trzy ciała. Widać to głównie przy krawaciarzu.

Co do sceny z krawaciarzem jak rozbił mur i i sceny Jack wraca po spotkaniu z ojcem. To sie dzieje w różnych czasach. Jak Jack wraca po smpotkaniu z ojcem to muru jeszcze nie było (nie widac w ogóle cegieł) czyli przeszłość od czasu kiedy mur rozbił krawaciaż. Po prostu te wątki są pomieszane jeden po drugim

użytkownik usunięty
Aldirien

Aldirien - "Kolejna kluczowa scena- kawałek dalej, Jack odkrywa szmatę i widzi dwa ciała: matki i ojca". Nie ma sceny odkrywania szmaty rzez samego Jacka. Sa dwie sceny z odkrywaniem szmaty - przez krawiaciaża i przez Allie (nawet jeśli to jego wymyślone osobowości to Jack jako Jack szmaty nie odkrywa). W obydwu scenach są trzy ciała. Widać to głównie przy krawaciarzu.

Co do sceny z krawaciarzem jak rozbił mur i i sceny Jack wraca po spotkaniu z ojcem. To sie dzieje w różnych czasach. Jak Jack wraca po smpotkaniu z ojcem to muru jeszcze nie było (nie widac w ogóle cegieł) czyli przeszłość od czasu kiedy mur rozbił krawaciaż. Po prostu te wątki są pomieszane jeden po drugim

Akhpu

A tu się nie ma nad czym zastanawiać, ponieważ nie ma żadnych podstaw aby założyć, że przed wizytą ojca cokolwiek było nie tak z Jackiem. Ojciec faktycznie przyszedł, pozabijał rodzeństwo i to było przyczyną choroby psychicznej Jacka. Nawet wyraźnie jest pokazane, że właśnie tego dnia zaczął odwracać i zasłaniać lustra.

ocenił(a) film na 9
malysz369

Ojciec na pewno nie istniał. Oto 3 dowody. 1:12 Jack tuż po tym jak jako brat był w kominie i wszyscy się zebrali w łazience i krzyczeli, że ojciec nie umarł, Jack opiera się o okno i mówi sam do siebie odejdź, wynos się. Czyli zrozumial, ze ojciec jest w nim. 1:25 uklada laleczki obok siebie, ułożył je na strychu (Sam w srodku), na strychu są ułożone postaci w innej kolejności, ale może tego po prostu nie zapamiętał. Po chwili dokłada laleczkę swojej postaci ponieważ chce się zabić i połączyć z rodzeństwem. Trzeci dowód: 1:34 Kiedy Allie weszła na strych zamknął oczy, bo wiedział, że właśnie odkryła prawdę. Reszta dowodów w postaci jej wołania po kolei postaci by jej pomogly, czyli wyszly z jacka, już wspomniana wcześniej.

ocenił(a) film na 9
ewelincia

A lustra zbijal i chowal tak jak to wcześniej ktoś zauważył, bo wtedy widział, że mówi do siebie..nikt za nim nie idzie..

ocenił(a) film na 7
ewelincia

Ależ głupoty wypisujesz

1:12 - Jack kieruje te słowa do "brata", żeby z niego wyszedł i dał mu spokój bo sam jako Jack nie chciał brać pod uwage, że ojciec może nadal żyć.

1:25 - Totalna nadinterpretacja.... niby układa lalki tak jak leżą ciała na strychu ale jednak w innej kolejności bo najwidoczniej nie zapamiętał - poważnie?

1:34 - Jaką niby prawdę? to, że reszta rodzeństwa nie żyje? to już wiedziała wcześniej

Skoro "ojciec na pewno nie istniał" to powiedz:
- kto dotknął Jane gdy ta głaskała szopa?
- kto podrapał drzwi na strychu od wewntąrz?
- kto zabił te wszystkie zwierzęta na strychu?
- kto przemieścił metalową skrytkę z pieniędzmi spod komina na środek strychu?
- kto potrząsał liną gdy Billy wspinał się  w kominie?
- przed kim uciekała Allie na strychu skoro Jack był na dole w fortecy?
- kto strzelił w okno Jane?

Zakładanie, że ojciec nie istniał albo jeszcze na dodatek Allie i Porter, a to Jack był nimi wszystkimi jest grubą przesadą.

ocenił(a) film na 8
malysz369

Moim zdaniem tylko ta pierwsza interpretacja jest dobra i spójna. Jack po upadku z urwiska po walce z ojcem rozwalił czoło. W całym filmie blizna była konsekwentnie pokazywana.
Każdy film trzeba oglądać trochę przez palce. Też zauważyłem dziurawy dach, jakby chciał to pewnie by się wydostał ale nie o to tutaj chodzi.

Film jak dla mnie przedstawił wszystko całkiem w porządku i wszystko wskazywało właśnie na taki bieg wydarzeń jaki został przedstawiony w pierwszej 'interpretacji' (artykuł z gazety, skradziona znaczna suma pieniędzy, znacząca scena, w której Jack rozbija lustro i mówi, że nie będzie wspomnień, potem kolejna w której wyciąga rękę w pustkę, nikt się nie spodziewa, że ktoś mu poda dłoń ale jednak i jest to moment jego 'ześwirowania', nie pozwala swojemu 'rodzeństwu' wychodzić poza dom, jedynie on może go opuszczać i na koniec Allie, która próbuje wywołać jedną z osobowości, którą aktualnie jest Jack. Dopiero gdy usłyszał wołanie 'Billy' wstał i odpowiedział głosem swojego brata...).
Nie doszukiwałbym się tutaj raczej drugiego dna, to raczej nie taki film ;)

ocenił(a) film na 8
szymon102

Dodatkowo...Jane gdyby zauważyła Jacka, który do niej strzela to raczej nie wołałaby jego imienia. Plus moment, w którym Jack 'ześwirował' to była jednak sytuacja, gdy chciał popełnić samobójstwo. Raczej spory stres mógł być tego powodem.

ocenił(a) film na 7
szymon102

Na za wiele trzeba przymknąć tu oko.

malysz369

Gdy Jack strzelił w okno, to może zwyczajnie sobie wyobraził co może w tym momencie robić Jane w pokoju. Choć akurat myślę, że z tym ojcem było coś na rzeczy.
I, bo zapomnę. Może sama końcówka to już imaginacja Allie?

ocenił(a) film na 7
JaroTomik

"Może sama końcówka to już imaginacja Allie?"
Nic na to nie wskazywało

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones