najlepszy z tego jest klimat, najgorsza - końcówka, najśmieszniejsze - "wrzaskuny". Wrzaskun kojarzy mi sie z rozdartym bobasem a nie śmiercionośną maszynką do zabijania :-) W sumie zawsze mogło być gorzej, np. drzemordy ;-)
Wszystko zależy od lektora.
Jako dzieciak oglądałem w TV wersję adekwatną do angielskiego tytułu z "krzykaczami", a dziś w internecie z "wrzaskunami".