Świetne kreacje aktorskie! Cudownie wykorzystana jest tu muzyka i dźwięk, a budowane napięcie i mistrzowskie zdjęcia potęgują tą dwu godzinną przyjemność. Reżyser stworzył naprawdę świetną historię i potwierdził swój geniusz realizacją! Polecam :D !
Podpisuję się pod każdym słowem. I dodam, że ogromnym atutem filmu jest dodatkowo hipnotyzujący klimat. Najlepszy dramat roku :D
Dawno nie widzialam rownie dobrego studium choroby psychicznej. Naprawde dobry film, intrygujacy, inny niz wszystkie. Bardzo dobrze zagrany, Michael Shanahan niezwykle przekonujacy. No i porusza jakas strune w czlowieku - od wczoraj nie moge przestac myslec o tym filmie. Zapada w pamiec, a to naprawde duzo.
Ale final pokazuje, ze bohater wcale nie byl chory psychicznie. W jakis sposob przeczywal nachodzacy koniec swiata. W ostatniej scenie burze i tornada na horyzoncie zobaczyla jego corka, on byl odwrocony tylem.
Ja bym nie szedł w stronę apokalipsy, zagłady i kolejnego filmu z gatunku końca świata, to zbyt proste, choć reżyser sprytnie zostawia furtkę do wielorakiej interpretacji. Dla mnie końcówka ma charakter metaforyczny - rodzina staje wspólnie do walki z chorobą, która przez cały film się uaktywniała w postaci tych że wizji.
tak, ten film to dwa filmy w jednym. Mi osobiście bardziej podoba się wersja apokaliptyczna. Uważam jednak, że obie wersje są świetne. To jeden z moich ulubionych filmów.
Dokładnie. Chodziło nawet nie o koniec świata co o wyzwolenie ukrytej zdolności mylonej z chorobą. To czyni obraz nadnaturalnym
Znów jak dla mnie film nie jest cudowny przez to o czym piszesz. Ten film pokazuje coś dokładnie innego. Wszystko co się działo wcześniej nie było efektem choroby psychicznej. To był rozwijający się dar/umiejętność.
Zgadzam się, film intryguje, fascynuje i ...przeraża. Doskonałe, nieomal bezbłędne ukazanie rozwijania się choroby psychicznej. Myślę też, że pod takim tylko kątem należy go rozpatrywać i nie wczytywać się mocno w ukryty sens ostatniej sceny... ;)
Właśnie trzeba nie patrzeć na film jak na film o chorobie psychicznej i to właśnie czyni ten film cudownym. O to własnie tutaj chodziło o "pozory mylą"
rewelacyjny.. zasiadałam do oglądania dla wątku języka migowego, jako że siedzę w tym ;D
ale bardzo miłe zaskoczenie- fabuła, klimat- rewelacja. Chociaż moim zdaniem film nie dla każdego - trzeba przy nim myśleć...
Kojarzy się Wam film w innym klimacie ale w tematyce podobnej oraz z tym samym aktorem, The Bug? Świetnie się sprawdził w obu rolach.
Bug był niezłym filmem, ale ten jest zdecydowanie lepszy. Lubię Bug swoją drogą.
Kino przez duże "K". Wszytko co bym napisał jest w Waszych postach, więc się tylko dopisuję. Rewelacyjny film, pod każdym względem. A scena finalna- czy realna, czy to sen bohatera?A może choroba jest dziedziczna i właśnie ujawniła się u dziecka?No, ale matka nie jest spokrewniona, więc?I to lubię - brak kropki nad "i". Każdy może interpretować po swojemu.