Nie wiem czy to reklama "leku", przestroga czy racjonalizacja i próba uzasadnienia tego, że wszyscy biorą to i ja mogę a wręcz powinienem ?
Chyba nie bardzo zrozumiałem przesłanie ... Zaraz, zaraz a może mam jakiś deficyt uwagi ? Dobrze, że dziś wolne, umówię się do lekarza a być może od jutra będę mieć Adderall ;)
Dokładnie , mam takie same odczucia . Jakby ten dokument był bardziej uzasadnieniem brania , niż przestrogą ...
Ponad godzina zachwalania i końcówka z przesłaniem "nie musisz być lepszy, bądź sobą". Słabo to odwodzi.
dokładnie o to mi chodziło, większa część filmu to zachwalanie i usprawiedliwianie dla tych co już stosują
jak dla mnie Ty jako widz musisz sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. słyszysz te 'pozytywy' ale nie ma nic za darmo, więc trzeba się zastanowić czy warto. jak dla mnie dobry dokument. szkoda tylko ze nie pokazuje problemu w skali globalnej, tego mi trochę brakuje w tych 'netflixowych' dokumentach. w końcu platforma od dawna ma już sasięg globalny, rozumiem że w amerykańskiej produkcji nikt nie przełoży mi danych konkretnie z Polski ale miło by było zobaczyć jakies uśrednione liczby w oparciu o 'nasz' kontynent.
Oczywiście że zachwalają bo leki/narkotyki działają fajnie. Gdyby tak nie było to by nie uzależniały.
Też miałem trochę takie odczucia. Ogólnie mam wrażenie, że oni przez te tabletki chcieli po prostu pokazać, że żyjemy w jednym wielkim wyścigu szczurów...
Nie miałam takiego odczucia. Jednak chyba myślącemu człowiekowi nie trzeba mówić, że narkotyki, nawet te na receptę, mają skutki uboczne... a nie czekaj, ci w filmie nie wiedzieli. Ale o amerykańskim społeczeństwie trudno mieć dobre mniemanie, oni są jednak specyficzni i lubią się truć.
Jak dla mnie, cały dokument to wielkie wychwalanie Adderallu (w trakcie sama sprawdzałam dostępność w Polsce) i pochodnych amfetaminy, ale ostatnie 30 sekund najlepiej podsumowuje większość doświadczeń z tym lekiem: "Gdybyśmy wszyscy byli na adderallu? Po co? Stracilibyśmy to, co robimy jako ludzie, gdy rozmyślamy, dajemy myślom krążyć bez celu. A co się z tego bierze? Kreatywność, sztuka, wspaniale relacje międzyludzkie. A także przenikająca, ludzka rozpacz, ale to cześć tego, co czyni nas ludźmi."
Prawda jest taka że po lekach możemy być super ludźmi. Bardziej pobudzeni albo bardziej zrelaksowani. Bardziej produktywni albo bardziej kreatywni. Bardziej zamknięci albo bardziej otwarci na ludzi. Są prochy na wszystko.