Dokładnie. Esencja. Wyciąg z koncentratu.
Pamiętam jak oglądałem pierwszy raz, siedziałem jak zaczarowany prostotą przekazu.
I te "nóżki ułańskie"! Miodzio. Koterski "Dom wariatów" wykoncypował fabularnie, Koszałka włączył oko i zmontował. Genialny film.
Moja mamunia deko się uciszyła "w ów czas" po projekcji.
''Wyciąg z koncentratu"- to ładne. Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że to dokument, że to się działo naprawdę. Ile w ludziach musi być emocji, takiego negatywnego nastawienia w stosunku do drugiego człowiek- do własnego dziecka. Brak szacunku, wulgarność, chamstwo....ten film jest naprawdę ? tak się dzieję ? ciężko mi w to uwierzyć.
To montaz. Nie wiemy, jaki byl syn. A jesli rzeczywiscie rodzice widzieli w nim nieudacznika, ktory rozwalil samochod, kasy nie zarabial, nie sprzatal, tylko pasozytowal na nich? Czy wtedy nie nalezala sie krytyka?