Stare auta, stare kamienice, oldskulowe stroje, młody De Funes, durne, ale zabawne gagi i historia jakich setki już widzieliśmy, jednak głównie później. Fajnie się to ogląda, tylko za mało Hiszpanii. Tak na marginesie "Gamoń" jest swoistą zemstą De Funesa: tutaj nieświadomie przemyca, tam znajduje gamonia, który przemyca (też nieświadomie) dla niego :)