Tytuł znalazłem w rekomendacjach i zachęcony opisem oraz komentarzami zdecydowałem się na seans. Mija 10 minut, w głowie tylko pytanie "co ja k%$#a oglądam?". Mija 20 minut, "czemu jeszcze tego nie wyłączyłem"? Wszystko wydaje się bez sensu, z ust bohaterów padają złote myśli typu "świat kręci się wokół cipy", a oglądanie męskiego członka i scen seksu z podstarzałą, otyłą kobietą do najprzyjemniejszych nie należy. Ku mojej uciesze, część pierwsza skończyła się, nie oczekiwałem jednak, że cokolwiek się zmieni. Druga część, którą możnaby streścić w słowach: jedzenie, rzyganie, miłość jest... świetna! Skojarzyła mi się troszkę z finalnym epizodem "A teraz coś zupełnie z innej beczki" Monty Pythona. Groteska i satyra najwyższych lotów! Ciągle jednak zadawałem sobie pytanie "czy to wszystko ma jakikolwiek sens?". Część trzecia: z jednej strony niepokojący klimat (klaustrofobiczna piwnica, koty trzymane za kratami, wypchane zwierzęta), z drugiej groteska w postaci ojca, a na dodatek trudna relacja rodzinna na lini ojciec-syn. Część chyba najbardziej obrzydliwa, lecz jakże potrzebna. Dopiero w ostatnich scenach, gdy koniec połączył się klamrą z początkiem, zacząłem dochodzić do wniosku, że o coś jednak w tym filmie chodzi, że ten odrażający obraz to nie tylko zlepek trzech niezwiązanych ze sobą historii. Dramat? Horror? Komedia? Najbliżej mu do groteskowego dramatu egzystencjalnego. Autor wmawia nam, że to fizjologia kieruje człowiekiem (wspomniane zdanie "wszystko kręci się wokół cipy" nabiera znaczenia), że ambicją każdego z nas jest stanie się nieśmiertelnym poprzez pozostawienie potomnym czegoś, za co nas zapamiętają (nawet jeśli to będzie nowa technika wymiotowania). Ze względu na groteskową formę całości, odczuwam wrażenie że reżyser poddaje w wątpliwość jakikolwiek sens ludzkiej egzystencji.
Fakt, że znalazłem w tym filmie jakiś sens nie oznacza jednak, że mi się spodobał. Pierwsza część 1/10, druga 8, trzecia 5. No i lekki plusik za świetną muzykę i zdjęcia. Całość 4/10, bo niektórych scen nie byłem w stanie przeboleć.