Po tylu latach postanowiłem sobie odpalić remake.
Teraz ten film staje już się taką ikoną bo upłynęło sporo czasu.
Dla mnie i tak część z 2003 roku jest o wiele lepsza, w sumie to były takie początki Thomasa i jego przygód, ostatnia piła lekko zawiodła " leatherface " bo nie miał to zbytnio nic wspólnego z fabułą z 2003 roku i 2006... Oczywiście Teksańska Masakra z lat 70 to już klasyczek i ciężko ją czymkolwiek przebić... Ale akurat część z 2006 roku jest w sam raz, zwariowany szeryf i cała rodzina, obcinanie nogi itd. Film miał swój klimat...
Choć wolę wracać do tej części z 2003 roku bo dla mnie jest po prostu o wiele lepsza.
Każdy fan teksańskiej masakry powróci do tego klasyka.