Tell me something zawiera sporo brutalnych i nieźle zrealizowanych scen (np. scena w windzie była świetna), kamera nie unika pokazywania poćwiartowanych zwłok
ukazana intryga jest dość złożona i choć na niektóre rzeczy można dość łatwo wpaść, to raczej po seansie trzeba sobie prześledzić fabułę i odpowiedzieć na parę pytań
rozczarowaniem była dla mnie dość spora ilość nieporywających fragmentów, spokojnie można było skrócić film o co najmniej kilkanaście minut
w sumie mimo, że przez większość czasu nie trzyma w napięciu, to częsciowo wynagradzają to niektóre sceny i intryga
solidny kryminalny thriller 6/10