PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34450}

Angel's Egg

Tenshi no tamago
7,7 3 456
ocen
7,7 10 1 3456
7,3 3
oceny krytyków
Tenshi no tamago
powrót do forum filmu Tenshi no tamago

...

ocenił(a) film na 10

Są rzeczy których nie da się opisać, bo każde słowo wystawione na taką próbę staje się zbyt ułomne, puste i trywialne, jakby cała nasza cywilizacja i ewolucja językowa była nędznym echem barbarzyńskich okrzyków, chrząkań, szmerów i szelestów. Do takich rzeczy bez wątpienia należy to dzieło. Sugestia rozedrganych obrazów rozrywa człowiekowi podświadomość jak najgłębszy sen, a sen nie potrzebuje słów, spójnej fabuły czy racjonalnych wyjaśnień, bowiem sny przychodzą dopiero w tedy gdy zamyka się oczy...

MuseOfGod

wzruszyła mnie twoja wypowiedz

ocenił(a) film na 10
MuseOfGod

Jezusmariachrystepanie baranku i gołąbku też. Mimo że MuseOfGod nadał nowy wymiar słowu 'patetyzm' to ja się jakoś nie wzruszyłem. Chyba sobię włączę Him albo Evanescence jako podkład muzyczny i przeczytam jeszcze raz jego wypowiedź.

Bardzo lubię i cenię tę animacje ale bez przesady. Ktoś tu dostrzegł dziewiąte dno którego nigdy nie było.

ocenił(a) film na 10
turmeric

o! to bardzo ciekawe, czemu pomyślałeś, że jestem "nim" a nie "nią"? ehhh ok, przetłumaczę to co (może zbyt spontanicznie) napisałam: animacja ta powoduje u mnie szereg sugestywnych skojarzeń w odniesieniu do mojej podświadomości, w próbie wyrażenia mojego zachwytu przewiduje trudności jakie mogę napotkać podczas używania w tym celu języka jaki wypracowali sobie ludzie na przestrzeni wieków. Główny przekaz informacji pomiędzy moją podświadomością a tym co miała mi do zaoferowania ta animacja odbywał się za pośrednictwem niebywale trafnych(w moim mniemaniu) obrazów, które utrzymywane były w onirycznej atmosferze, co z kolei wywoływało u mnie coś na miarę stanu w jakim znajduje się człowiek podczas snu. Sny mimo że po przebudzeniu wydają się być często nielogiczne, w rzeczywistości są skarbnicą wiedzy o danym człowieku (patrz psychoanaliza).
Przepraszam, że zmusiłam Cię do słuchania Him czy też Evanescence, po ironii zawartej w twojej wypowiedzi przypuszczam, że nie było to niczym przyjemnym. Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu (!) A! i to nie kwestia dna zadecydowała o moim odbiorze... obawiam się, że nawet nie dotknęłam pierwszego ;)

MuseOfGod

Spodziewam się że jak zobaczę ten film stanę się jak Edytka Górniak zacznę stąpać w powietrzu.Ok wystawię na test Twoją recenzję.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 10
MuseOfGod

Wybaczcie że się wtrącam, lecz polecam(a zapewne niejeden to zna) ten amv:
http://www.youtube.com/watch?v=KI5mhoypeN4
oczywiście dla lepszego odbioru dobrze zapoznać się z tym:
http://www.tekstowo.pl/piosenka,sigur_ros,h_n_j_r_.html

Oczywiście można nad tym dyskutować, lecz biorąc pod uwagę kontekst i symbolikę filmu - IMHO - piosenka i film zgrywają się doskonale.

ocenił(a) film na 10
Hanss

dziekuję!, nie znałam tego AMV, Jeśli dysponujesz jakimś dobrym tłumaczeniem tego tekstu to byłabym baaaardzo wdzięczna za udostępnienie, lub nakierowanie na niego, islandzki to taki trudny język ;]

ocenił(a) film na 10
MuseOfGod

Tłumaczenie tam jest zamieszczone(na ile poprawne - tego nie wiem;)).
Trzeba kliknąć "Pokaż tłumaczenie" (zielone po prawej stronie).

ocenił(a) film na 10
Hanss

Rzeczywiście xD

użytkownik usunięty
MuseOfGod

a myślałem że Polacy to idioci

septurion7, to mało wiesz o naszej prawdziwej tożsamości, nie tyle katolickiej i chrześcijańskiej, co słowiańskiej i pogańskiej :P
Dlatego niewielu Polaków jest naprawdę Polakami, bo mało kto szuka swojej tożsamości, przede wszystkim ludzkiej tożsamości ;>

Znalazłam to anime przypadkiem u piratów, ale nie oglądałam jeszcze. Rzeczywiście surrealistyczne, ale bogate zarazem w symbolikę chrześcijańską. Istny rarytas :)))
Urzekła mnie dziewczyna i chłopak-wiadomo, że on to Jezus, dziewczynka... zapewne Maryja... a kobieta... ? Kult Bogini Matki jest bodaj najstarszym kultem, ale bym musiała sprawdzić czy to efekt AMV i tej piosenki, bo i jajko jest starym symbolem pogańskim, więc aż za bardzo widzę, że i do pogaństwa jest nawiązanie :)
A poza tym coś pięknego :D

agnessailormoon

PS. Jeszcze z tą dorosłą kobietą i dziewczynką... no tak, był tam motyw ciąży, a wg Biblii Jezus został poczęty z Ducha Świętego, a Ducha Świętego często utożsamia się z kobiecością... :P

użytkownik usunięty
agnessailormoon

Załóżmy że jestem idiotą. Załóżmy, że w twoich oczach jestem idiotą. Dlaczego tak mnie widzisz? Z powodu mojego zachowania, ubioru, wypowiedzi? Teraz należy powiedzieć, co jest idiotyczne, a ściślej co to znaczy idiotyczne zachowanie itd. Gdyby znaleźć "odpowiedź" na to pytanie okazałoby się że idiotyczne zachowanie to zachowanie które pewna część ludzi przyjmuje jako idiotyczne, w tym także ty (sorry za ad persona). Załóżmy teraz, że inna osoba np. Zenek myśli że jestem inteligentem - nie zna mnie z idiotycznych zachowań. W jego oczach jestem inteligentny i dobrze wychowany. Gdybym zrobił coś głupiego mógłby powiedzieć że miałem zły dzień. Czy opinia Zenka o mnie mogłaby ulec zmianie? A czy ty przestałabyś myśleć o mnie jak o idiocie gdybym zaczął zachowywać się w sposób dla ciebie akceptowalny? Co to w ogóle znaczy akceptowalny? Jak do tego doszło że to akceptujemy, a tamto jest nie do przyjęcia. Czy chodzi o normy moralne i etykę? A może chodzi także o mój wygląd zewnętrzny, który nie da się zmienić kremem, korekcją nosa albo uszu. Czy nie oceniamy ludzi także ze względu na ich wygląd? Gdybyś wiedziała jak wyglądam i wyglądałbym jak np. Keanu Reeves dalej uważała byś mnie za idiotę. A może za głupiego misia? Ładnie wyglądając pewnie "prędzej" byłbym głupiutkim misiem niż idiotą. A gdybyś wiedziała że jestem obrzydliwie bogaty, to mógłbym być idiotą? Może tak, ale sposób myślenia o bogatym głupcu i biednym idiocie są skrajnie różne (w szczególności jeśli chodzi o płeć piękną).
Załóżmy teraz, że jestem Japończykiem, który urodził się przed 1967 (Japonia II gospodarka świata), czyli przed okresem ekonomicznego bumu i postępującej kultury materialnej. Co determinowało by moje zachowanie (pomijając, niesłusznie, aspekty charakterystyki genetycznej i uwarunkowania biologicznego - zakładam tzw. zdrowość na ciele i umyśle). Pewnie miałbym wpajane zasady kultury kolektywistycznej - przedkładania dobra ogółu nad dobro jednostki. W moim zachowaniu musiałbym zważać na interes grupy do której należę, czyli odpowiednio rodziny, sąsiedztwa, dzielnicy,…, kraju. Moja opinia byłaby zależna od opinii większości. Opinia większości została wykreowana w drodze nakładania się na siebie myśli, pragnień, oczekiwań, wierzeń przodków - czyli także tworów kultury przodków. Kultura wiąże się ściśle z symboliką i nadawaniem przedmiotom "fantastycznych" cech. Po cóż te przedmioty, ściśle określone, mają nadprzyrodzone cechy? Dlaczego Japończycy przypisują niesamowite atrybuty żurawiom czy jeleniom? Dlaczego pagody często były malowane na pomarańczowo? Co oznacza brama torii itd? Gdyby postąpić jak Francis Bacon i sprawdzić całą fantastykę przedmiotów doświadczalnie okazałoby się, że są to tylko fanaberie. Za każdym symbolem stoi człowiek. Za każdą nazwą, pojęciem, teorią stoi człowiek. Przedmioty takie jak jajko, ryba, krzyż, koło (symbol Boga), nie znaczą nic bez człowieka. To człowiek nadał im "magiczną" moc i ich "niesamowitość" ogranicza się tylko do wyobrażeń człowieka. Jednak człowiek potrzebuje kłamstwa. Potrzebuje uzasadnić swoje istnienie w każdy inny sposób niż tylko istnie dla samego przeżycia gatunku. Zapewne wiąże się to z tym iż nasz umysł, w dobie postępu, zaczął bronić się przed świadomością znikomości i niedostatecznej celowości egzystencji. Człowiek zaczął racjonalizować, tłumaczyć sobie, że nie jest tylko zwierzęciem, że jest czyś więcej niż maszyną do zabijania, gwałcenia, podbijania, palenia, konsumowania i wszelkiej maści użytkowania otocznia (w tym także innych ludzi) wokół siebie. Co więcej musiał sobie radzić mękami które go nękały na co dzień - głodem, chorobami, niewolą i połączoną z nią niewolniczą pracą. Dla przykładu powiedzmy jak wyglądał "świat przed Chrystusem" z punktu widzenia szarego poganina - moje życie to praca, a praca to życie, dodajmy za darmo. Wszystko co wypracuje bierze silniejszy ode mnie. Często zabiera także moje życie. Nieustannie boje się o życie i próbuje przetrwać. Jestem dotykany chorobami o których nie wiem nic. Czuje się jak bezbronne jagnię przed zarżnięciem. Potrzebuję otuchy, potrzebuje ukojenia, potrzebuję siły… mentalnej. Nagle pojawia się On - za cnotliwe życie obiecuje wieczność, za przestrzeganie przykazań nagrodę. On mówi mi że wszyscy jesteśmy (bez wyjątku) dziećmi bożymi. Czuję się wyróżniony, czuję się wspaniale. Wiem, że nawet gdyby świat płoną ja nie umrę - mam boska "tarczę", mam obietnicę Najwyższego.

Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Jan

chlop co sie zesral XD

ocenił(a) film na 10
agnessailormoon

Z zasady jest tak, że sztuka operuje językiem wypracowanych już symboli. Jedne dzieła bazują głownie na utartych schematach, powielając i drążąc dawno już powielone i wydrążone tematy i co gorsza robią to wyłącznie na płaszczyźnie tych symboli nie tykając ich sensu, a są dzieła które otwierają oczy i nagle za postacią która wydaje się być kolejnym motywem Jezusa w literaturze i sztuce, pojawia się coś co było w myśleniu ludzi jeszcze na długo przed pamiętnym rokiem 1n.e. Moja ocena tej animacji byłaby znacznie niższa gdybym podeszła do niej w sposób czysto semiotyczny, na szczęście do głowy mi to nie przyszło ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones