"Szczególnie na pierwszej części - gość po kolei współżyje ze wszystkimi domownikami (wow, super, dziadków i zwierząt mi jedynie brakowało)."

"Co do interpretacji - nawet przez moment nie zaświtała mi myśl, że on mógłby być Bogiem, albo aniołem. "

Witam.Czytając Twoją wypowiedz można odnieść wrażenie,że ten film to pornos;). Moim zdaniem zle podchodzisz do Teorematu.

Pasolini pokazuje ludzi, którzy żyją w jednej rodzinie, jednak zupełnie się nie znają, są sobie dalecy. Ich dobrobyt jest tylko pozorny, ponieważ w tym bogatym domu panuje ignorancja i smutek.
Współżycie, które Cie tak zniesmaczyło, miało na celu pokazanie potrzebę bliskości jaką ma w sobie każdy człowiek.

Jeżeli chodzi o tego chłopaka z filmu to zupełnie nie ma moim zdaniem znaczenia czy jest to diabeł czy anioł. Moim zdaniem symbolizuje on to coś, co może wyrwać społeczeństwo ze stanu ignorancji. Tym czymś jest otwarcie się na drugiego człowieka, miłość, radość ze zwygłego dnia.

Forma swoją drogą, znaczenie swoją. Formy, że tak powiem - nie uważam za zbyt szczęśliwie dobraną.

Znaczenie również mi się niezbyt spodobało, gdyż pewnie nie łapię tej potrzeby bliskości. Ja jestem samotnikiem i raczej socjopatą. Potrzeba bliskości dosłowna, jak i przenośna - nie jest u mnie zbyt silna (np - nie potrafię tolerować dotyku, nie pozwolę sobie trzymać ręki na ramieniu itp)

Diabeł-anioł - również takiego dylematu w filmie nie miałem.
Odniosłem wrażenie jednak, że wszystkie zmiany wywołane obcowaniem z tą personą - wyszły domownikom na złe.
Nie widziałem więc żeby on kogoś z czegoś wyrywał.

No chyba że mamy do czynienia z głębszymi metaforami jakimiś. Możliwe, jak tak to nie wiem. Nie znam się. Nie potrafię odczytywać takich udziwnionych symbolik (analogie - tak, symbolik już nie kumam).

Nawet jednak recenzje i interpretacje które tu na forum czytałem - niezbyt mi się podobają. Tak jak napisałem - bardzo fajnie, że tyle rzeczy i na tak różne sposoby można z tego filmu wyczytać, jednak sama treść - to nie to co by mi się podobało.

Ja bym raczej powiedział, że ten chłopak symbolizuje nasycenie żądzy, pewne wyzwolenie od codziennych konwenansów. Dlatego tak im wszystkim go brakuje (do granic obłędu) i dlatego też spotkanie z nim nie wyszło nikomu na dobre.

chyba muszę ten film obejrzec jeszcze raz, bo po pierwszym obejrzeniu jest w moim odczuciu najsłabszym filmem Pasoliniego ( z tych które dotąd oglądałam)