PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=93020}

Teresa

Thérese
6,9 321
ocen
6,9 10 1 321
7,8 4
oceny krytyków
Teresa
powrót do forum filmu Teresa

Kim jest święta?? To osoba zafiksowana. Tyle można się dowiedzieć z tego filmu o katolickiej "świętości". Listy w których siostra żali się, iż senny koszmar w którym jest mordowana, w którym są jej wydłubywane oczy - okazuje się "tylko snem" (a więc nie mogła cierpieć dla Boga). Zakonnice, które uznają, iż nie trzeba leczyć Teresy, bo jej cierpienie jest dloa Boga. Zakonnica czytająca średniowieczne teksty zakonu karmelitanek o wypijaniu wucy w której były obmywane ciała trędowatych, o przełykaniu ich strupów - wywołuje mdłości.

Sama Teresa cieszy się, że Bóg wysłuchał jej modlitw: narzeczony rzucił jej siostrę. Teresa cieszy się z tragedii siostry, bo ta pod wpływem zawodu miłosnego trafi do tego samego klasztoru.

Same zakonnice - całują i tulą figurkę małego Jezusa, tak jakby było to ich prawdziwe dziecko, tańczą ze sobą itp. co pokazuje iż odrzucenie macierzyństwa i kontaktów z innymi ludźmi (mężczyznami) jest nienaturalne, bo one mają takie same pragnienia jak inne kobiety - tylko przelewają je na wyimaginowanego "narzeczonego" - Jezusa.

Njall

Jak mozesz tak mowic o tej wielkiej swietej?

ocenił(a) film na 7
white_medal

Ano tak - zafiksowanie, czy religijny obłęd - to dla mnie nie jest żadna "świętość"

ocenił(a) film na 2
Njall

Dla mnie też, ale sama idea świętości w katolicyzmie to bałwochwalstwo. Ten atrybut dotyczy Boga a nie ludzi. To taka pycha katolików, przyznających sobie prawo do używania tego przymiotnika do ludzi. Tego typu 'słownych' nadużyć jest więcej a wyrażenie "ojciec święty" na papieża to już jest kompletny ODLOT, jakby nie czytali Ewangelii o zakazie używania słowa "ojciec" do ludzi 'postronnych' (podobnie jest z "matką" - jako przeorysza, znów zawłaszczanie najdroższych dla człowieka słów).

ocenił(a) film na 1
Njall

To prawda. Film pokazuje obłęd, defekt. Ale udaje coś innego, udaje prawdę o życiu świętej. Dlatego jest fałszywy i obłudny. Dlatego jest jeszcze jednym obrazem, w filmowcy twórcy walczą z religią, karykaturalnie przestawiając wiarę, wmawiając widzom, że nakręcili film na faktach.
Z tego filmu nie dowiecie się nic o życiu św. Teresy z Lisieux. Dowiecie się sporo o urojonych wizjach twórców z postępowej Francji.
Sapienti sat.

ocenił(a) film na 7
rawkaz

A może to po prostu wizja tego do czego prowadzi religijny obłęd???? Nie trzeba tu żadnych "urojonych" wizji twórców bardziej czy mniej "postępowych" krajów - w historii można znaleźć wiele przykładów na tego typu praktyki religijne, więc nie można od razu rzucać tez o tym, że autorzy kłamią. Ot taka była katolicka religijność tamtych czasów. W takich warunkach wyrastali "święci".

ocenił(a) film na 1
Njall

To raczej dowód na to, w jakich warunkach wyrastali twórcy tego filmidła i co mają w głowach. Oni nie mają najmniejszego pojęcia o praktylach religijnych, życiu św. Teresy, jej wierze. Ich to nie interesuje. Nie po to kręcą film, żeby pokazać prawdę. I ty to wiesz, ale nigdy nie przyznasz.

ocenił(a) film na 7
rawkaz

raczej dowód na to w jakich warunkach wyrastała Teresa - wiesz świetnie, że takie zafiksowane "mistyczki" (uznawane później za osoby "święte") były od zawsze w katolicyzmie - ale tego nie przyznasz, gdyż burzyłoby to Twój wyidealizowany obraz Kościoła. Tacy są w każdej religii.

ocenił(a) film na 1
Njall

Dla ciebie "mistyczka" to słowo-epitet, określenie "zafiksowane" do słowa "mistyczki" dodajesz odruchowo na zasadzie "masło jest maślane". Tak masz wpojone - nie ty jeden. Nie istnieją dla ciebie ludzie głęboko wierzący, o których myślałbyś w pozytywny sposób, na których spojrzałbyś przychylnym okiem. Masz problem, dlatego dalsza dyskusja między nami nie ma najmniejszego sensu. Szkoda, że musimy o tym mówić przy okazji postaci tak pozytywnej, jak św. Teresa. EOT.

ocenił(a) film na 7
rawkaz

Szczęśliwie - nie miałem nic "wpajane" (poza nachalnym wpajaniem "ludowego katolicyzmu" na lekcjach religii - ale z tego szczęśliwie wyrosłem). Dzięki temu mogę dochodzić do własnych, nieskrzywionych żadną ideologią czy religią wniosków :) Czego nie można powiedzieć o Teresie, gdyż jej od maleńkości był wpajany "jedynie słuszny" a na dodatek skrajny punkt widzenia (tego zresztą można było się spodziewać po takich rodzicach). I stąd później takie wyrastające z owej wpajanej skrajnej ideologii obłędne pragnienia jak pragnienie śmierci matki (bo w raju będzie miała lepiej), czy radość z powodu tragedii siostry (zresztą o to się modliła), bo tragedia ta popchnęła ją do zakonu...

Dlatego to nie JA mam problem a osoby pokroju Teresy.

Ps. Skoro tak bardzo pociąga Cię osobowość Teresy - proszę, spróbuj się w nią wcielić. Pomódl się o śmierć rodziców (w raju przecież będzie im lepiej), pomódl się o jakąś tragedię rodzeństwa - może to pchnie ich w objęcia Boga...

ocenił(a) film na 1
Njall

O widzisz, I tu dotarliśmy do sedna. Opisujesz Teresę poprzez to, co zobaczyłeś w filmie. Na tej podstawie wyciągasz wnioski na jej temat. A ja Ci cały czas mówię, że film kłamie i manipuluje. Na dodatek myślisz, że nie miałeś nic wpajane, że sam dochodzisz do wniosków. Tymczasem łykasz bezkrytycznie filmową wykładnię, filmowcy wpajają Ci do głowy co tylko chcą, a Ty uważasz, że sam doszedłes do swoich wniosków? Sam doszedłeś? Kino to iluzja, Ty w nią wierzysz. Dziwnym trafem doszedłeś do takich wniosków, które założyli sobie twórcy tego filmu.
Na koniec na temat "postscriptum". Każdego kto zainteresuje życie i osobowość św. Teresy przeczyta jej autobiograficzne "Dzieje duszy" i opracowania dotyczące jej życia. I przede wszystkim, nawet jeśli jest niewierzący, będzie miał w sobie dość pokory, aby z szacunkiem i zrozumieniem spojrzeć na jej życiowe wybory. Bez zacietrzewiebia i anachronizmu.

ocenił(a) film na 8
Njall

Mam wrażenie, że masz po prostu jednostronne wyobrażenie katolicyzmu. Sam jestem katolikiem - ale kompletnie nie odnajduję sam siebie w tym, co piszesz.

ocenił(a) film na 7
marek_misiak

Nie "katolicyzmu" ale tego filmu i osoby na nim uwiecznionej. Zresztą - innego przy najlepszych nawet chęciach mieć nie mogę - ta osoba i całą ta rodzina - to jakiś obłęd.

ocenił(a) film na 8
marek_misiak

Zgadzam się - to był konkretny model świętości, zgodny z XIX-wieczną pobożnością, dziś już nieaktualny. Całe szczęście również modele świętości zmieniają się w czasie i współcześni święci raczej nie są już takimi cierpiętnikami. Tak w ogóle to katolicy są na ogół całkiem normalni :-) Warto też mieć świadomość, że to film fabularny - wizja reżysera-artysty. Ważna i interesująca, ale nie należy jej traktować jako źródło wiedzy.

ocenił(a) film na 8
rawkaz

Nie czytałem "Dziejów duszy", jedynie bardzo pobieżną biografię św. Teresy, dlatego też nie wiem, na ile film trzyma się faktów. Twoje zarzuty jednak są ciekawe w świetle faktu, iż ten film znalazł się na, opracowanej przez Papieską Radę ds. Środków Społecznego Przekazu, liście 45 polecanych przez Watykan "ważnych i wartościowych filmów fabularnych", opublikowanej w 1995 z okazji stulecia kina. Wychodzi zatem na to, że Watykan (no, "Papieska Rada...") poleca film "fałszywy i obłudny" oraz "będący obrazem, w którym filmowcy walczą z religią". Wybacz, ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć...

ocenił(a) film na 1
Sqrchybyk

Lista 45 filmów polecanych przez Papieską Radę nie jest ani wykładnią wiary ani prawdą objawioną. To, że w filmie "Teresa" dostrzeżono "walory religijne" nie zwalnia widzów od myślenia. Zarówno wierzących, jak i niewierzących. No chyba że ktoś podchodzi do watykańskiej listy na klęczkach.

ocenił(a) film na 8
rawkaz

Naturalnie, że nie jest niczym takim. Ale mam nadzieję, iż wiesz, że twoje teksty również nimi nie są? Oraz to, że posiadanie innego zdania niż ty nie jest bynajmniej dowodem niemyślenia? Tak się tylko upewniam...

ocenił(a) film na 1
Sqrchybyk

Na razie nie wyraziłeś jeszcze swojego zdania o filmie. Dwa razy napisałeś o mnie; najpierw zaatakowałeś moją osobę przy pomocy listy watykańskiej, następnie uderzyłeś sugurując, że uważam się za nieomylnego. Napisz może wreszcie, co sądzisz o samym filmie. Personalne wycieczki słabo ci wychodzą.

ocenił(a) film na 8
rawkaz

Jeśli miałbym zamiar wyrażać tu swoje zdanie o filmie, to już bym to zrobił; wystarczy mi komentarzyk do oceny. To raz. Dwa: gdzie niby atakowałem ciebie? Poddałem w wątpliwość twoje zarzuty wobec filmu, do ciebie samego nic nie mam. No, może poza tą nieomylnością... Bo wybacz, ale po przeczytaniu twej dyskusji z Njallem odniosłem wrażenie, że jednak, jak by to ująć, ponadprzeciętnie wierzysz we własne słowa. Podkreślam, że to tylko moje odczucia.

PS Przepraszam, że tyle zwlekałem z odpowiedzią. Dość długo (2 tygodnie) nie było mnie na FW.

ocenił(a) film na 1
Sqrchybyk

Spoko.

rawkaz

to ciekawe spojrzenie na życie sw Teresy, bardzo artystyczne. Nie widzę nic obłudnego w tym filmie (w przeciwienstwie do filmu o sw teresie z Avila) Teresa jest pokazana w sposób uroczy i jednocześnie bardzo szczery.

ocenił(a) film na 2
Njall

W pełni popieram. Powiedziałaś nic innego ja to, że król jest nagi. Co ciekawe, ten film trafił na listę watykańską - hehe no to się purpuraci pomylili, powinni go raczej wciągnąć na listę filmów absolutnie zakazanych, no chyba że ideałem katolickiego życia jest patologia masochizm i bezbrzeżna głupota oraz zwyrodniała wiara kompletnie nie podpięta pod rozum.

Njall

Jedyny obłęd to twoje uprzedzenia i bezmyślna nienawiść, niepoparta żadnymi faktami tylko subiektywną oceną JEDNEGO filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones