Bo chyba nie tylko ja mam problemy z interpretacją zakończenia. To wszystko było tylko wymysłem Alice? Lucy i David nigdy nie istnieli? To Alice była tym Davidem a Rebecca Lucy? Wszystko powstało tylko na potrzeby scenariusza, który pisała Alice? Z tą kamerą to nie łaził ciągle David tylko Alice, filmując nie Lucy a Rebeccę? Czy w takim razie mamy się już domyślać jak będzie wyglądał koniec Rebecci - Alice utopi ją w wannie? Dodatkowo całą sprawę gmatwa wspomniany w filmie fakt, że Ben chciał utopić Alice w wannie i przez to poroniła... To może Ben był w głowie Alice Davidem...? Nie, w tym momencie to już jest dla mnie zbyt pogmatwane...
Według mnie Lucy i David byli wymysłem Alice. Tak naprawdę Alice ''przeżywała'' to co zrobił jej mąż. Ja to interpretuję tak: Lucy to tak naprawdę Alice, a David to jej mąż. Lucy w swojej książce opisała swoją własną historię. Jeśli chodzi o kamerę wydaje mi się, że wcześniej Alice po prostu nakręciła Rebbecę, a te wszystkie filmy były chyba jej złudzeniem.