Ogółem to te sceny mordu są jak najbardziej brutalne, ale żeby sprawić o chęć do wymiotowania to trzeba być serio na początku przygody z horrorem. Co najlepsze to te sceny są tak nierealistyczne że bawią tą głupotą. Film był spoko ale bez jakiś fajerwerków, rola Art The Clowna jest serio epicka i jego aktor wykonał swoją pracę wyśmienicie!
Bo mają być nierealistyczne. Ten film to hołd dla klasyków gatunku, jak Martwica mózgu.