o wielkim pisarzu. Mądrze pomyślany, genialnie zrealizowany. Wzruszający z pozytywną aurą otoczoną przez Pratchetta. Choć nie znam jego twórczości pisarskiej, to chętnie te zaległości nadrobię. Widać było z archiwalnych materiałów, że Terry był miłym, uprzejmym, serdecznym człowiekiem. Szkoda, że takie osoby odchodzą, bo akurat tego kalibru osobowość jest nie do zastąpienia. Wielki żal, że musiał zmagać się z dramatyczną chorobą jaką jest Alzheimer. Warto zobaczyć z szacunku dla pisarza, bo bezapelacyjnie zasługuje na hołd.