PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=572635}

Terytorium wroga

Forces spéciales
6,7 17 836
ocen
6,7 10 1 17836
Terytorium wroga
powrót do forum filmu Terytorium wroga

Ogólnie lubię filmy wojenne, ale to, co pokazali tutaj, to dno i tragedia. Nie mam pojęcia, czy twórcom filmu nie chciało się dopatrywać szczegółów i jakiegokolwiek sensu w scenariuszu, czy po prostu mieli tu w czterech literach ogólny efekt.
Bohaterowie najpierw trochę strzelają, żeby później połazić trochę po górach, następnie znowu strzelają itp.
1. Niewiarygodne wręcz sceny strzelanin, kiedy to 50 chłopa idzie na kilku i tych kilku w tej wymianie nie ma nawet draśnięcia.
2. Epicka kilkudniowa wycieczka po górach kończy się napotkaniem głównego złego!!!
3. 12 dni łażenia a dowódca oddziału gładko ogolony.
4. Marne, nudne teksty, łzy twardych komandosów i wycie do nieba, że zabili kumpla.
5. Beznadziejna ścieżka dźwiękowa z pojawiającym się "waleniem kartoflem o rondel" - bardzo francuska.
6. Żadnych systemów pozwalających namierzyć i zebrać oddział z ziemi.
7. Bezproblemowe wypatrzenie dwóch zlewających się z tłem kolesi z pokładu helikoptera
8. I wiele innych absurdów.
Mógłbym pewnie wymienić jeszcze kilka rzeczy, ale po prostu brak słów na ten film. Szkoda tylko tych aktorów i pieniędzy na to wydanych. Najgorsze chyba w tym to, że film dedykowali żołnierzom i reporterom. Litości.

ocenił(a) film na 4
Pawcio_5

Najlepsza w tym wszystkim jest sytuacja ciągle pojawiająca się w filmie:
Grupa Arabów: 20-30 chłopa atakuje "Siły specjalne", połowa ginie, wycofują się i później znowu tak samo. Nie ma ani jednej sceny w której byłaby pokazana większa ilość bojowników. Co oni wskrzeszali ich po każdej bitwie? Film strasznie nieudany, szczególnie się zawiodłem biorąc pod uwagę, że to Francuskie kino - szkoda że stylizowane na Amerykańskie kino akcji klasy B.

ocenił(a) film na 9
pankracy7

Pakistańczycy to nie Arabowie, choć także muzułmanie

ocenił(a) film na 4
ronin29

Sorki, mój błąd - grupa muzułmanów, nie grupa Arabów.

ocenił(a) film na 2
Pawcio_5

Niech sobie Pan reżyser wbije do głowy, że kręcenie filmu to nie kręcenie teledysku, gdzie kilka wylanych łez i ładne krajobrazy załatwią sprawę. Nie chcę się wypowiadać o poziomie tego dzieła, bo technicznie film jest okej, widać włożoną kasę i sprzęt. Ale film nie robi sprzęt tylko ludzie, którzy powinny nadać mu wyrazu i historii. Terytorium wroga mimo niezłego wstępu jest filmem nieudolnym. Głupota wali po oczach w każdej scenie, nie chce mi się tego komentować. Co do aktorów, ich role to kompletne niewypały, ale to wina zarysu postaci które są płytkie i jednobarwne. Warto dla Porównania przypomnieć sobie Bękarty Wojny by sprawdzić, jak dobry reżyser potrafi pokierować aktorami. Skaza na dorobku Kruger i Menochet.

ocenił(a) film na 9
Pawcio_5

Dysproporcje ofiar to rzecz normalna- jak choćby w tej akcji w Mogadiszu, którą pokazuje "Helikopter w ogniu" - na kilkunasty Amerykanów zginęło ponad tysiąc czarnych. Że z gór można zejść tylko kilkoma drogami, a mając obserwatorów, samochody i łączność, można te drogi zablokować. Że brak łączności i ogólny burdel, można tłumaczyć pośpiechem w planowaniu. Że znam takich, co są zarośnięci już po południu, ale są i tacy, co im nic nie rośnie na twarzy. Dzwięki- rzecz gustu. Ja np nie trawię dalekowschodniego pokrzykiwania, ale inni to lubią
Sam znalazł bym jeszcze z tuzin nielogiczności, jak to, że afgańce biegają w białych portkach po tygodniu łażenia po górach i spania na ziemi, że biegają jak harty, mimo, że na co dzień nie ćwiczą. I skąd się wzięło tych dwóch tubylców, pomagających układac kamienie na grobie, i dokąd odeszli, nie udzielając pomocy żołnierzem. W dodatku byli bez broni i czyści jak z obrazka.
Ale moim zdaniem, nie o batalistykę głównie chodzi w tym filmie. Nie traktował bym "Special forces" tylko jako kolejnego filmu wojennego, ale raczej próbę pokazania społeczeństwom Zachodu sensu obecności armii (tutaj- francuskiej) w Afganistanie. Jak wiadomo, jest duży nacisk społeczny na wycofanie sił zbrojnych z Afganistanu, a nie ma lepszego narzędzia propagandy jak kino. Pamiętajmy, że film powstał i wszedł na ekrany tuż przed wyborami prezydenckimi we Francji.
No i na koniec: Francuzi nie byli pierwsi w takim pokazaniu swoich żołnierzy na misjach. Kłania się "Demony wojny wg Goi" z wojną domową w dawnej Jugosławii.

ocenił(a) film na 4
ronin29

"Nie traktował bym "Special forces" tylko jako kolejnego filmu wojennego, ale raczej próbę pokazania społeczeństwom Zachodu sensu obecności armii (tutaj- francuskiej) w Afganistanie."
No właśnie, po co wysyłać armię - wystarczy grupa Francuskich komandosów którzy mogą walczyć samodzielnie z całą armią. Dużo taniej wychodzi. Tylko ten snajper dziwny był, mimo że trafiał bezbłędnie w ruchome cele, przy strzale do nieruchomego bossa chybił - a wielka szkoda - przynajmniej ten nudny film skończyłby się wcześniej.

Poza tym chyba nie zrozumiałeś co Pawcio_5 miał do przekazania, nie chodziło mu tylko o dysproporcje - bo jeśli chodzi o BHD tam Rangersi chowali się przed wrogiem, nie wychodzili w pozycji stojącej na wymianę ognia. Tutaj mamy komandosów którzy zachowują się jak Rambo - i takiej klasy właśnie jest to film - oczywiście nie mam na myśli pierwszej części.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones