Jakbyś nie zauważył nie wszyscy talibowie pobiegli za Elim... z tymi osłonami to sie zgadzam dziwne nakręcone wymiany ognia ale ogólnie film mi sie bardzo podobał

Ktoś już to napisał we wcześniejszych postach, że nigdzie nie widać więcej, niż kilkudziesięciu talibów. Zazwyczaj ok 30 lub nieco więcej, ale nie dwie setki naraz. Może ich podwozili samochodami, może szli na skróty.
Sprawę by rozwiązał dobrze osadzony karabin maszynowy, ew przy wsparciu strzelca wyborowego. Mając czyste przedpole, nikogo by nie dopuścili bliżej niż na 50m. Ale w nocy mogło by być różnie. prędzej czy później by ich otoczyli.

Nie ma znaczenia czy 40 czy 200. Napisałem, że żabojady nie kryli się za niczym i cudownie nikt z nich nie zginął. To był bezsens tej sceny a nie ilośc Talibów.

NIe chciał bym rozpatrywać tego w kategoriach sensu/bezsensu, bo to bardzo subiektywne. Określił bym to raczej jako zdarzenie mało prawdopodobne, ale prawdopodobne. Na wojnie nie takie rzeczy się zdarzają. Co reżyser chciał przez to powiedzieć, można dyskutować. Widocznie jakiś sens dla Francuzów to miało. Tak jak dla Polaków pokazanie szarszy pod Samosierrą jest czytelne, to dla innych już tak czytelne być nie musi. Mnie też ta scena wydaje się nie najlepiej zrobiona.
Choć z punktu widzenia historii wojskowości, to znacznie bardziej niewiarygodne zdarzenia miały miejsce.