Dla mnie również, mimo że z zasady nie oceniam filmów pod względem moralności, film był nie do przejścia.
Tym bardziej że reżyser wyraźnie prowadził historię tak, aby kibicować tym patologicznym bohaterom.
Nie mieści się to w moim pojmowaniu świata, że jakikolwiek normalny człowiek, nie mający noża na gardle, umierającego dziecka, nie walczący o własne życie, robi na zimno coś takiego.
Brak powyższych przesłanek skazuje wszystkie późniejsze zabiegi reżysera i scenarzysty na porażkę.
Wisiało mi to czy przeżyją czy nie.
Atmosfera filmu, duszna, psychodeliczna całkiem ok. Natomiast Diaz nie przekonała mnie pod żadnym względem, ale nie ukrywam, że nie przepadam za jej aktorstwem. Póki miała urodę miło było na nią popatrzeć, a teraz jak jest każdy widzi :)

Ja bym nacisnął bez dłuższego zastanawiania. W samej tylko Polsce codziennie umiera ponad tysiąc osób - ze starości, w wyniku chorób, wypadków, przestępstw. Jedna nieznajoma w tę czy w tamtą nie robi mi żadnej różnicy. Natomiast solidny zastrzyk gotówki rozwiązałby większość problemów moich i mojej rodziny. Prosta kalkulacja.

W filmie podle postępował tajemniczy pan (czy raczej jego mocodawcy), nie informując o wszystkich warunkach oferty i konsekwencjach dokonanego wyboru. Patrząc na to aż strach, w jaki kanał można się wpuścić. Całe szczęście, że w świecie rzeczywistym prawo chroni konsumenta przed podobnymi oszustwami.

postępowanie tego pana kwalifikowalo się pod KK (kodeks karny - oszustwo - nie poinformowanie o wszystkich warunkach umowy)